Zakazy sądowe brane do serca

Polacy rzadziej lekceważą nakładane na nich rygory. Liczba takich przestępstw spadła o jedną piątą.

Aktualizacja: 08.06.2017 00:48 Publikacja: 06.06.2017 18:54

Zakazy sądowe brane do serca

Foto: 123RF

Wydając wyroki skazujące, sądy często orzekają także środki karne w postaci najróżniejszych zakazów – prowadzenia pojazdu, zajmowania stanowisk czy zbliżania się do ofiary. Z policyjnych danych można wyciągnąć wniosek, że osoby objęte takimi dodatkowymi rygorami coraz częściej biorą je sobie do serca i się do nich stosują.

Liczba przypadków złamania zakazów sądowych zmniejszyła się w ubiegłym roku o ponad 3,2 tys., co oznacza spadek o 20 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem – wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji (KGP), jakie poznała „Rzeczpospolita".

Nawet dziesięć razy

Za niestosowanie się do orzeczonego zakazu sądowego (przestępstwo z art. 244 kodeksu karnego) grożą kary.

– W całym kraju w ubiegłym roku miało miejsce 13,1 tys. takich przestępstw, podczas kiedy w roku poprzednim 16,3 tys. – mówi Dawid Marciniak z KGP.

Trend spadkowy jest zauważalny, a poprawę widać jeszcze wyraźniej, gdy porównać ją do stanu sprzed kilku lat. W rekordowym pod tym względem 2011 r. nałożone zakazy złamało ponad 24 tys. osób. W kolejnych latach (z wyjątkiem 2014 r., gdy miał miejsce wzrost) liczba takich naruszeń malała. Zeszłoroczny spadek jest więc znaczący.

Zdecydowanie najczęściej lekceważone są zakazy prowadzenia pojazdów. Policja szacuje, że łamiący je stanowią ok. 90 proc. wszystkich osób niestosujących się do orzeczonych rygorów.

– Tacy kierowcy to plaga – przyznają policjanci.

Przyłapany pod Stalową Wolą 25-latek prowadził bmw, chociaż do 2019 r. nie powinien siadać za kierownicę. Sądowy zakaz naruszył także 37-letni motocyklista pod Łańcutem – rozpędzoną hondą uderzył w samochód.

Rekordzistką jest 33-letnia mieszkanka Kalisza, która zakaz prowadzenia auta złamała aż dziesięciokrotnie.

– Miało to miejsce w ciągu zaledwie kilku miesięcy, bo od grudnia do końca maja tego roku – opowiada Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Kobiecie zabrano prawo jazdy za prowadzenie po alkoholu. Do lipca nie powinna wsiadać za kierownicę, jednak notorycznie to czyniła. Usłyszała zarzuty, teraz jej zachowanie oceni sąd.

Surowsze kary

Do niedawna kierowcom, którzy jeżdżą mimo zakazu, groziło do trzech lat więzienia. Od 1 czerwca są oni traktowani surowiej – zaostrzono przepisy i łamiącym zakaz grozi nawet do pięciu lat. Na tym nie koniec. – Sąd ma także otrzymywać całość informacji o tym, jakie wykroczenia i przestępstwa popełnił taki kierowca – zaznacza Jaworska-Wojnicz. Dotąd taka wiedza była dostarczana na żądanie sądu, teraz – w każdym przypadku.

Rzadziej naruszane są natomiast zakazy zajmowania stanowisk, stadionowe czy zbliżania się do ofiary – te ostatnie wobec skazanych głównie za przemoc domową i, czasem, za stalking.

– Rocznie mamy kilka takich zgłoszeń. Zwykle zakaz zbliżania łamią sprawcy pod wpływem alkoholu, którzy dobijają się do domu np. byłej żony – zaznacza Aneta Wlazłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Generalnie – jak oceniają śledczy i co potwierdzają liczby – przypadków lekceważenia decyzji sądów jest mniej. – Społeczeństwo jest bardziej świadome, ofiary znają swoje prawa, a sprawcy wiedzą, co im grozi za nieprzestrzeganie zakazu – dodaje Aneta Wlazłowska.

Spadkowy trend potwierdzają statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości. Wynika z nich, że w 2016 r. za złamanie zakazów zostało skazanych blisko 11,1 tys. osób, to o 1,5 tys. mniej niż w roku poprzednim. Tymczasem w szczytowym okresie (w 2010 r.) takich skazanych za naruszanie zakazów było ponad 30 tys.

W 2015 r. (nowszych danych brak) wobec 76 tys. skazanych sądy obok kary zasadniczej orzekły jednocześnie 111 tys. środków karnych. ©?

Wydając wyroki skazujące, sądy często orzekają także środki karne w postaci najróżniejszych zakazów – prowadzenia pojazdu, zajmowania stanowisk czy zbliżania się do ofiary. Z policyjnych danych można wyciągnąć wniosek, że osoby objęte takimi dodatkowymi rygorami coraz częściej biorą je sobie do serca i się do nich stosują.

Liczba przypadków złamania zakazów sądowych zmniejszyła się w ubiegłym roku o ponad 3,2 tys., co oznacza spadek o 20 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem – wynika ze statystyk Komendy Głównej Policji (KGP), jakie poznała „Rzeczpospolita".

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?