Prezydent Duda łaskawy dla zniesławiających

Głowa państwa chętnie darowuje kary skazanym z niesławnego art. 212. Na jego usunięcie z kodeksu nie ma jednak szans.

Aktualizacja: 16.04.2018 13:27 Publikacja: 15.04.2018 19:09

Prezydent Duda łaskawy dla zniesławiających

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Po raz ostatni prezydent ułaskawił osobę skazaną z art. 212 kodeksu karnego 20 stycznia. Nie tylko darował środek karny, jakim było podanie wyroku do publicznej wiadomości, ale nawet zarządził zatarcie skazania. Z komunikatu na stronach Kancelarii Prezydenta wynika, że powodem był „incydentalny charakter czynu, niezwłoczne uiszczenie grzywny oraz bardzo dobra opinia środowiskowa".

W sumie Duda darował już kary pięciorgu osobom skazanym za zniesławienie. To sporo, biorąc pod uwagę, że korzysta z prawa łaski niezwykle ostrożnie. Z naszych obliczeń wynika, że ogólnie ułaskawił tylko 54 osoby, choć Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski darowali kary tysiącom, a Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski – setkom skazanych.

Dlaczego Duda chętnie ułaskawia skazanych za zniesławienie? Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta odmówiło nam komentarza w tej sprawie. Tłumaczy, że określona w konstytucji „prerogatywa w zakresie stosowania prawa łaski ma charakter dyskrecjonalny", a „sprzeczna z tym założeniem byłaby możliwość ustalania motywów, którymi kierował się prezydent".

Kancelaria odmówiła też podania personaliów ułaskawionych. Wiadomo, że są wśród nich dziennikarze Tomasz Wróblewski i Michał Fura, skazani za artykuł o kolporterach opublikowany w 2010 r. w „Dzienniku Gazecie Prawnej". – Podejrzewam, że Andrzej Duda decyduje się na ułaskawianie osób skazanych z tego artykułu, bo jest to niegroźne, a inni prezydenci przekonali się już, że darowanie kar niektórym przestępcom może być ryzykowne – komentuje Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa. – Jednak jest to też w jakimś sensie odpowiedź na postulaty, które od lat formułują organizacje dziennikarskie – dodaje.

Ich zdaniem art. 212 to relikt PRL, który może posłużyć kneblowaniu mediów, szczególnie lokalnych. Powód? Sprawy z tego artykułu wytycza się z prywatnego oskarżenia. Taki akt może wnieść każdy, kto uważa się za pomówionego. Dziennikarz staje się wówczas oskarżonym ze wszystkimi tego konsekwencjami. Musi np. zawiadamiać sąd o każdej zmianie miejsca pobytu dłuższej niż siedem dni, a jeśli nie stawia się na rozprawie, może zostać na nią doprowadzony.

Organizacje dziennikarskie twierdzą, że w sprawach o zniesławienie wystarczy powództwo cywilne. A postulat usunięcia art. 212 publicznie popierali w przeszłości w zasadzie wszyscy pierwszoplanowi politycy. Był wśród nich Jarosław Kaczyński, mimo to na skasowanie tego artykułu obecnie nie ma szans.

W 2017 r. senatorowie zdecydowali, że nie będą zajmować się wnioskiem w tej sprawie, który złożył rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. „Regulacja z art. 212 k.k. zapewnia właściwą równowagę pomiędzy ochroną wolności wypowiedzi a ochroną godności człowieka" – napisał z kolei wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich.

– Politycy krytykujący ten artykuł po dojściu do władzy zauważają, że taki bezpiecznik jest im potrzebny. Od jego usunięcia z kodeksu bardziej opłaca im się wybrać, kogo warto ułaskawić – uważa Wojciech Borowik.

Po raz ostatni prezydent ułaskawił osobę skazaną z art. 212 kodeksu karnego 20 stycznia. Nie tylko darował środek karny, jakim było podanie wyroku do publicznej wiadomości, ale nawet zarządził zatarcie skazania. Z komunikatu na stronach Kancelarii Prezydenta wynika, że powodem był „incydentalny charakter czynu, niezwłoczne uiszczenie grzywny oraz bardzo dobra opinia środowiskowa".

W sumie Duda darował już kary pięciorgu osobom skazanym za zniesławienie. To sporo, biorąc pod uwagę, że korzysta z prawa łaski niezwykle ostrożnie. Z naszych obliczeń wynika, że ogólnie ułaskawił tylko 54 osoby, choć Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski darowali kary tysiącom, a Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski – setkom skazanych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany