Mundurowi ustalili, że amatorsko skonstruowany środek zapalny stanowi zagrożenie pożarowe. Chłopiec tłumaczył, że chciał nastraszyć kolegów.
Do nietypowego zdarzenia doszło w jednej ze szkół w powiecie kamiennogórskim na Dolnym Śląsku.
- Dostaliśmy zgłoszenie o wniesieniu ładunku wybuchowego Na miejsce skierowano policjantów w tym patrol minersko–pirotechniczny z kamiennogórskiej jednostki komendy – opowiada asp. szt. Grzegorz Szewczyk, rzecznik miejscowej policji.
Na miejscu okazało się, że 14-letni uczeń przyniósł do szkoły dziwny przedmiot przypominający urządzenie zapalne, wyposażone w lont.
Chłopiec pokazał przedmiot nauczycielce. Ta od razu zareagowała. Przedmiot został odebrany uczniowi przez pracownika szkoły i wyniesiony z budynku na zewnątrz.