Policja ukróciła polsko-ormiański „biznes”

Polsko-ormiański gang rozbili policjanci z rzeszowskiego zarządu CBŚP. Grupa wprowadzała nielegalne papierosy na krajowy rynek, a część przerzucała do Francji.

Publikacja: 04.01.2018 05:55

Foto: Policja

Według ustaleń śledczych szajka działała z rozmachem, a rozprowadzane przez nią ilości lewych towarów, były znaczące. W ciągu zaledwie trzech miesięcy członkowie grupy mogli sprzedać około 13 milionów sztuk papierosów bez akcyzy.

- W wyniku działalności złożonej z Polaków oraz Ormian zorganizowanej grupy przestępczej, uszczuplenia podatkowe Skarbu Państwa szacuje się na ponad 15 mln złotych - mówi "Rzeczpospolitej" Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP).

Ostatnie działania policjanci przeprowadzili wspólnie z funkcjonariuszami śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej. Śledztwo ruszyło ponad rok temu - w rozpracowanie gangu zaangażowali się funkcjonariusze z zarządu CBŚP w Rzeszowie, z kolei postępowanie objęła nadzorem Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Jesienią ubiegłego roku udało się ustalić kilkanaście osób zamieszanych w tytoniowy proceder. Wkrótce potem, w październiku 2017 roku doszło do pierwszych działań - policjanci zatrzymali wtedy 16 osób, w tym siedmiu obywateli Armenii oraz dziewięciu Polaków.

Podczas działań śledczy znaleźli u podejrzanych również 90-procentowy alkohol, też nielegalny.

Kolejne uderzenie w grupę przeprowadzono w grudniu. Wówczas, już wspólnie z funkcjonariuszami Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach, ujęto kolejne dwie osoby działające w szajce.

- Znaleziono u nich papierosy różnych marek opatrzone między innymi w ukraińskie oraz białoruskie banderole, a także znaczne ilości tytoniu - mówi Iwona Jurkiewicz. - Gdyby tylko te towary trafiły na rynek, Skarb Państwa zostałby uszczuplony o ponad milion złotych podatku - zaznacza rzeczniczka CBŚP

Śledczy na razie nie ujawniają, czy lewe papierosy pochodziły w przemytu, czy też z jakiejś nielegalnej krajowej wytwórni.

Jak wynika z zebranych dowodów, gang mógł działać od kwietnia 2016 roku. W lewe papierosy zaopatrywał zarówno krajowy rynek, rozprowadzając je w czterech województwach: śląskim, małopolskim, lubelskim i mazowieckim, ale także zajmujący się procederem transportowali papierosy do Francji.

- O kierowanie zorganizowaną grupą jest podejrzany obywatel polski narodowości ormiańskiej, i taki zarzut usłyszał - mówi Iwona Jurkiewicz.

 

Prokuratura Okręgowa w Katowicach na wniosek policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji zabezpieczyła mienie podejrzanych na łączną kwotę około 500 tys. zł.

Według ustaleń śledczych szajka działała z rozmachem, a rozprowadzane przez nią ilości lewych towarów, były znaczące. W ciągu zaledwie trzech miesięcy członkowie grupy mogli sprzedać około 13 milionów sztuk papierosów bez akcyzy.

- W wyniku działalności złożonej z Polaków oraz Ormian zorganizowanej grupy przestępczej, uszczuplenia podatkowe Skarbu Państwa szacuje się na ponad 15 mln złotych - mówi "Rzeczpospolitej" Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?