Dr hab. Ryszard Piotrowski: Sądom nie ufa 11 proc. Polaków? Rządowi nie ufa 26 proc.

Co dla przeciętnego Kowalskiego oznaczają zmiany w KRS-ie? - W powiązaniu ze zmianami w ustroju sądów powszechnych i w powiązaniu z nową koncepcją Sądu Najwyższego oznaczają, że jeśli politycy będą mieli władzę nad sędziami (...) to wyroki - niektóre, nie wszystkie - będą zapadały w siedzibie partii politycznej - stwierdził w programie #RZECZoPOLITYCE dr hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 14.07.2017 13:36 Publikacja: 14.07.2017 13:26

Dr hab. Ryszard Piotrowski: Sądom nie ufa 11 proc. Polaków? Rządowi nie ufa 26 proc.

Foto: tv.rp.pl

Czy reforma sądownictwa jest w ogóle konieczna? - Nie jest konieczna, w takim kształcie, w jakim ona się dokonuje ostatnio i w jakim została zapoczątkowana na początku tego stulecia - ocenił gość Jacka Nizinkiewicza.

- Było ponad 50 zmian, poczynając od 2001 roku - ponad 50 zmian prawa ustroju sądów powszechnych - i to świadczy o stałej tendencji ze strony większości parlamentarnej do podporządkowania sądownictwa tej właśnie większości, a ściślej rządowi przez tę większość podtrzymywanemu - dodał.

Piotrowski nie zgodził się z opinią, że Polacy nie mają zaufania do sądów. - Trzeba wziąć pod uwagę także, że z danych statystycznych, z badań opinii publicznej, wynika, że wysoki jest poziom nieufności tak do parlamentu, jak i do rządu - zauważył.

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że sądom zdecydowanie nie ufa 11 procent, to rządowi nie ufa 26 procent, a parlamentowi ponad 26 procent badanych - argumentował. - Badania istotnie wskazują również na to, że znaczna większość - ponad 60 procent badanych - uważa, że sądy orzekają niesprawiedliwie. Ale trzeba mieć świadomość tego kontekstu: nikt nie jest zadowolony z wyroku. Ten który przegrał - ponieważ przegrał. Ten który wygrał - ponieważ za mało wygrał - wyjaśniał prawnik.

Zaznaczył też, że wychwytywane przez media przykłady przestępstw popełnianych przez niektórych sędziów "nie są niczym nowym". - Są specjalnie eksponowane po to właśnie, żeby właśnie umożliwić podporządkowanie władzy sądowniczej rządowi - stwierdził.

Co zatem dla przeciętnego Kowalskiego oznaczają zmiany w KRS-ie? - Same w sobie niewiele. Natomiast w powiązaniu ze zmianami w ustroju sądów powszechnych i w powiązaniu z nową koncepcją Sądu Najwyższego oznaczają, że jeśli politycy będą mieli władzę nad sędziami (...) to to oznacza, że wyroki - niektóre, nie wszystkie - będą zapadały w siedzibie partii politycznej - tej albo innej - odpowiedział Piotrowski.

Jakie to mogą być wyroki? - To mogą być również wyroki dotyczące bardzo wielu obywateli, np. polityka represyjna może być kształtowana przez władzę wykonawczą, polityka rozstrzygania spraw ubezpieczeniowych, polityka rozstrzygania spraw majątkowych... To niekoniecznie musi oznaczać, że władza wykonawcza jest wrogiem obywateli. Ale to może oznacza, że w pewnej sytuacji krytycznej z punktu widzenia praw i wolności jednostki, partia będzie decydowała o tym, jak mamy orzekać, jak mamy załatwiać poszczególne sprawy. Nie w ten sposób, że będzie jakaś uchwała partyjna, ale w ten sposób, że będzie linia polityczna, nawet niekoniecznie wprost sformułowana w postaci zalecenia, ale egzekwowalna - powiedział.

- Jeżeli ja jestem sędzią Sądu Najwyższego, mam 65 lat i od ministra sprawiedliwości zależy, czy będę orzekał do osiemdziesiątki, to odpowiednio wcześnie będę się starał zapewnić moich przełożonych i wykazać moją dążnością do tego, żeby zasłużyć na łaskawe uznanie władzy - tłumaczył gość programu #RZECZoPOLITYCE.

Czy zdaniem Piotrowskiego prezydent Andrzej Duda czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji? - Jak wskazuje praktyka, z tym są poważne trudności - ocenił konstytucjonalista.

Czy reforma sądownictwa jest w ogóle konieczna? - Nie jest konieczna, w takim kształcie, w jakim ona się dokonuje ostatnio i w jakim została zapoczątkowana na początku tego stulecia - ocenił gość Jacka Nizinkiewicza.

- Było ponad 50 zmian, poczynając od 2001 roku - ponad 50 zmian prawa ustroju sądów powszechnych - i to świadczy o stałej tendencji ze strony większości parlamentarnej do podporządkowania sądownictwa tej właśnie większości, a ściślej rządowi przez tę większość podtrzymywanemu - dodał.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?