Starte zęby powodują choroby

Bóle stawów i głowy, kłopoty z kręgosłupem, szumy w uszach mogą być skutkami nieprawidłowego żucia.

Aktualizacja: 09.10.2017 19:25 Publikacja: 09.10.2017 19:16

Starte zęby powodują choroby

Foto: Pixabay

Rzeczpospolita: Jak rozpoznać starte zęby? Dlaczego w ogóle się ścierają? Czy jest to groźne dla zdrowia i czy można to leczyć? Wszystkie te pytania wymagają odpowiedzi, aby pacjent mógł rozpoznać u siebie problem i ewentualnie skorzystał z pomocy specjalisty w początkowym okresie występowania problemu. Jak rozpoznać, że ta dolegliwość nas dotyczy?

Dr Marcin Ryczkowski: W pewnym niewielkim zakresie występuje starcie fizjologiczne – to oznacza, że każdy dorosły może mieć nieco starte zęby. Zwyczajnie proces zwierania szczęk powtarzany wiele milionów razy musi wpłynąć w jakiś sposób na powierzchnię szkliwa, tak jak choćby ruchy rąk sprawiły, że wypolerowano na gładko figurę psa na moście Karola w Pradze, dotykaną przez stulecia przez setki tysięcy ludzi.

Co więc powinno nas zaalarmować?

Pierwszymi symptomami będą delikatne wypłaszczenia na szczytach kłów i wygładzenie pagórkowatej faktury zębów bocznych. Z czasem dochodzi do wyrównywania powierzchni siecznych przednich zębów, tak że wyglądają jak równo przycięte. Język wyczuwa zaostrzenia krawędzi startych powierzchni, rano między zębami wyczuwalny jest jakby piasek. Pojawiają także zagłębienia przy szyjkach zęba w okolicy dziąseł.

Ze starciami w różnym nasileniu pojawiają się także: nadwrażliwość na bodźce termiczne (zimne lub gorące płyny) oraz kwaśne lub słodkie pokarmy. Ma to związek z utratą zewnętrznej warstwy zęba, czyli szkliwa – najtwardszej tkanki występującej w organizmie ludzkim.

Skoro szkliwo jest takie twarde, to dlaczego się ściera?

Dlatego, że zęby podlegają silnym naciskom.

Do niedawna można było usłyszeć od dentysty: starte zęby, hmm, no tak, proszę tak mocno nie szczotkować, proszę nie jeść kwaśnych rzeczy, no i jeszcze poproszę się tak nie stresować na co dzień.

Każde z tych stwierdzeń jest prawdziwe, ale jednocześnie jest tylko częścią szerszego spektrum.

Zbyt silne szczotkowanie zębów w połączeniu z twardą szczotką będzie drażniło szyjki i dziąsła, nadmiar kwaśnych pokarmów, a zwłaszcza napoje gazowane, niszczy szkliwo chemicznie. Z kolei stres ma związek ze zjawiskiem bruksizmu, czyli psychosomatycznym mechanizmem uwalniania stresu manifestującym się przez zaciskanie i tarcie zębami o siebie w nocy bez udziału świadomości.

Występują przy tym siły nawet 10-krotnie mocniejsze niż w trakcie zwyczajnego żucia i dlatego otoczenie zauważa, że ktoś zgrzyta zębami, bo słyszy nieprzyjemny dźwięk. Obecnie uznaje się, że wyłącznie psychogenny czynnik bruksizmu występuje jedynie w 5–10 proc. przypadków.

Jedną z najczęstszych przyczyn starcia zębów są zaburzenia zgryzowe, czyli wszystko to, co powoduje, że zęby nie mogą prawidłowo się ze sobą stykać.

Krzywe zęby, braki zębowe, zęby nieprawidłowo wyleczone, za niskie lub za wysokie prace protetyczne, parafunkcje, czyli nawyki związane z gryzieniem, obgryzaniem lub przygryzaniem różnych przedmiotów – to wszystko będzie powodowało brak równowagi w gryzieniu i patologiczne starcie zębów.

Czyli mam starte zęby i mogę mieć jeszcze bardziej starte? Może mnie to martwi, a może nie.

Zęby coraz mniej wystają spod warg, wydają się ciemniejsze i poszarpane, z powodu wytarcia bocznych zębów skróciła mi się twarz i wyglądam starzej. Albo są trochę krótsze, bywają czasem wrażliwe, ale nie mam z tym na co dzień problemu.

Wszak, jak lubią mówić mężczyźni, „Panie doktorze, to co, że są starte, ja już mam żonę".

Ten pan może mieć rację – starcie może postępować powoli, a ciało może przez wiele lat akceptować zmianę wysokości zębów. Ale może też nie zaakceptować.

Zęby są ważną częścią tak zwanego narządu żucia, na który składają się także między innymi stawy skroniowo-żuchwowe i mięśnie. I to te struktury mogą w pewnych sytuacjach stać się przyczyną bardzo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Skupmy się na chwilę na samym stawie skroniowo-żuchwowym – wykonajmy od niechcenia ruch żucia, czyli kombinację ruchów żuchwą w różnych płaszczyznach – do dołu, na bok, do przodu i do góry. Banalne. A teraz to samo zróbmy z kolanem. Albo łokciem. Widzimy, że zakres i złożoność ruchów w stawie skroniowo-żuchwowym są niesamowite.

Staw ten jest nieprawdopodobnie skomplikowany – porusza się w wielu płaszczyznach jednocześnie, wykonuje nie tylko ruch zawiasowy i boczny, ale również ślizgowy.

Są za to odpowiedzialne dziesiątki mięśni i więzadeł oraz krążek stawowy – pośrednik pomiędzy żuchwą i szczęką.

Kiedy używamy stawu skroniowo-żuchwowego, a kiedy nie używamy?

Staw ten prawie zawsze jest w ruchu. W trakcie jedzenia, mówienia, przełykania, ziewania, śmiania się. Jedyne, czego mu trzeba, to równowaga, tak aby po obydwu stronach mógł pracować równomiernie.

I tu wracamy do zębów, bo niestety w związku zęby – stawy to te pierwsze prowadzą w tańcu.

Mięśnie żucia dopilnują, abyśmy mogli się najeść i rozgryźć pokarm, a więc w przypadku nieprawidłowego starcia zębów lub innych nieprawidłowości w kształcie lub ustawieniu zębów będzie się to działo na niekorzyść stawów. Będą one musiały wykonywać nietypowe dla siebie ruchy, tak aby doszło do zwarcia szczęk.

W momencie, kiedy taki niekomfortowy ruch w stawie staje się normą, różne delikatne struktury podlegają patologicznej przebudowie i z czasem dochodzi do manifestowania się dolegliwości.

Jeżeli zdamy sobie sprawę, w jakim rejonie znajduje się staw skroniowo-żuchwowy, możemy intuicyjnie podejrzewać, że jego dolegliwości będą miały bardzo duży wpływ na nasz mózg i narządy zmysłów tej okolicy.

Co może się stać, jeśli przez wiele lat będziemy lekceważyli ten problem?

Czasami po wieloletnim okresie kompensacji, czyli omijania problemów wynikających z zębów przez staw poprzez jego nieprawidłową pracę, dochodzi do jego stopniowego niszczenia – kości w obrębie stawu zmieniają kształt, krążek stawowy się degeneruje. W związku z zaburzeniem symetrii pracy w obu stawach skroniowo-żuchwowych może dochodzić do napięć i skrzywień w szyjnym odcinku kręgosłupa, co niesie ze sobą kaskadę następnych zmian w kolejnych piętrach ciała.

Staw zaczyna działać coraz gorzej – zmniejsza się jego ruchomość, towarzyszą temu trzaski i ból, może się pojawiać szum w jednym lub obu uszach, zaburzenia widzenia, niekiedy bardzo silne bóle głowy lub zębów.

Bardzo często dentysta jest na końcu łańcucha wielu specjalistów: laryngologów, okulistów, fizjoterapeutów, neurologów. Co macie do zaoferowania pacjentowi, gdy w końcu do was trafi?

Zaczynamy od wnikliwego wywiadu i diagnostyki – staramy się prześledzić historię problemu i dojść do podstawowej przyczyny, dzięki zdjęciom RTG i tomografii komputerowej ocenić skalę problemu, wreszcie za pomocą artykulatora przenoszącego relację zgryzową przeanalizować skalę zniszczenia zębów i możliwe przyczyny nieprawidłowości w stawie.

Oczywiście najważniejsze jest we wstępnym etapie leczenia zahamowanie bólu. Używamy do tego nakładki na zęby, która ma zniwelować niszczycielski wpływ zębów na staw i zharmonizować jego ruchy. Etap ten jest często zgrany z wizytami u fizjoterapeuty. Po okresie terapii szyną i całkowitym ustąpieniu dolegliwości bólowych ponawiamy diagnostykę i planujemy odbudowę zębów w oparciu o jak najwygodniejszą pracę stawów.

Często konieczne jest także leczenie ortodontyczne, aby źle ustawione zęby nie powodowały nawrotu dolegliwości. Następnie lekarz protetyk może przystąpić do odbudowy prawidłowej wysokości zębów. Można tego dokonać odbudowami z materiału kompozytowego lub porcelany.

Odbudowa w odcinku bocznym poprawi funkcję zębów i zharmonizuje rysy poprzez wydłużenie nieco owalu twarzy, natomiast z przodu, w przestrzeni estetycznej, możemy radykalnie poprawić wygląd zębów poprzez ich odbudowę kompozytem lub licówkami porcelanowymi.

I tak przy okazji wyjścia z poważnego zdrowotnego kryzysu możemy zyskać szansę na poprawę swojego uśmiechu.

Na szczęście ścieranie zębów jest coraz częściej przyczyną zgłaszania się pacjentów do stomatologa. Pacjenci dostrzegają różnice w wyglądzie zębów, widzą, że zęby stają się krótsze, ostre w dotyku, kruche, bardziej wrażliwe – i muszą coś z tym zrobić.

Rzeczpospolita: Jak rozpoznać starte zęby? Dlaczego w ogóle się ścierają? Czy jest to groźne dla zdrowia i czy można to leczyć? Wszystkie te pytania wymagają odpowiedzi, aby pacjent mógł rozpoznać u siebie problem i ewentualnie skorzystał z pomocy specjalisty w początkowym okresie występowania problemu. Jak rozpoznać, że ta dolegliwość nas dotyczy?

Dr Marcin Ryczkowski: W pewnym niewielkim zakresie występuje starcie fizjologiczne – to oznacza, że każdy dorosły może mieć nieco starte zęby. Zwyczajnie proces zwierania szczęk powtarzany wiele milionów razy musi wpłynąć w jakiś sposób na powierzchnię szkliwa, tak jak choćby ruchy rąk sprawiły, że wypolerowano na gładko figurę psa na moście Karola w Pradze, dotykaną przez stulecia przez setki tysięcy ludzi.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej