– Nie wiedziałem, że mogę jeszcze tego dokonać. Choć to ja wymyśliłem manewr Heimlicha, nigdy wcześniej sam go nie stosowałem – przyznaje słynny lekarz.
Życie zmusiło go do tego podczas kolacji w domu spokojnej starości Deupree House w Cincinnati. Przy sąsiednim stoliku 87-letnia Patty Ris złapała się za gardło. – Kolor jej twarzy się zmienił. Starała się złapać oddech, szeroko otwierając usta – opisuje dr Henry Heimlich sytuację, którą na całym świecie symuluje się na ćwiczeniach pierwszej pomocy przedmedycznej.
Pielęgniarze ośrodka byli gotowi do reakcji, ale gdy usłyszeli, że pomocy udziela sam Henry Heimlich, pozostało im tylko przyglądanie się. Trzy mocne naciśnięcia przepony kobiety sprawiły, że z jej ust wystrzelił kawałek mięsa.
Henry Heimlich opracował tę technikę w latach 70. ubiegłego wieku. Polega na mocnym chwyceniu poszkodowanego na wysokości pasa i uciśnięciu przepony w celu wypchnięcia przedmiotu blokującego drogi oddechowe. Manewr ten stosuje się, gdy uderzanie dłonią w plecy nie daje efektu.
Choć sam opis może brzmieć zabawnie, zadławienie wcale zabawne nie jest. Bez pomocy poszkodowany może umrzeć w ciągu kilku minut. Szacuje się, że w samych Stanach Zjednoczonych użycie tej techniki uratowało życie 100 tys. osób. Rękoczyn Heimlicha pomógł m.in. Ronaldowi Reaganowi, Elizabeth Taylor, Goldie Hawn, Walterowi Matthau, Carrie Fisher, Jackowi Lemmonowi i Marlenie Dietrich – przypomina BBC.