PFRON: karuzela, czyli jak najprościej wyłudzić miliard złotych

Przepisy dają pole do nadużyć, a państwo z nimi nie walczy.

Aktualizacja: 04.03.2018 18:31 Publikacja: 04.03.2018 16:19

PFRON: karuzela, czyli jak najprościej wyłudzić miliard złotych

Foto: 123RF

Posłowie z sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny stają przed realną szansą ukrócenia nadużyć, na jakie pozwalają obowiązujące przepisy.

Projekt ustawy o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych ma ograniczyć proceder odpisów na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Problem jednak polega na tym, że proponowany zapis jest tak skonstruowany, by w zasadzie nic nie zmienić.

O co zatem chodzi? O pieniądze. Każdy pracodawca zatrudniający co najmniej 25 osób musi odprowadzać składki na PFRON. Można je jednak ograniczyć, zatrudniając osoby niepełnosprawne lub kupując usługi czy produkty od firm, u których takie osoby pracują. I tu otwiera się pole do nadużyć. Duże, często międzynarodowe korporacje prowadzące interesy w Polsce kupują usługi ochrony, sprzątania czy też inne od tych firm, które zadeklarują jak największą możliwość odpisu na PFRON. Dalej następuje swoista licytacja firm chcących zdobyć kontrakt. Wygrywa ten, kto da najwięcej odpisu. Nawet do 100 proc. wartości wystawionej faktury. Wystarczy, że zadeklaruje, iż zatrudnia osoby niepełnosprawne. Są firmy oświadczające, że wszyscy pracownicy są niepełnosprawni w stopniu znacznym lub średnim! Państwo tego nie sprawdza, a system opiera się tylko na zaświadczeniach.

Każdy, kto zatrudnia osoby niepełnosprawne, wie, że nie jest możliwe, by 100 proc. załogi było niepełnosprawne. Nie umniejszając przy tym osobom niepełnosprawnym...

Czy widział ktoś gdziekolwiek w Polsce, by bank albo duże i ważne przedsiębiorstwo chroniły tylko osoby na wózkach inwalidzkich lub niewidome? Pewnie nie. Tymczasem w branży głośno mówi się o przykładzie dużej międzynarodowej firmy zatrudniającej co najmniej kilka tysięcy osób, która w zasadzie nie odprowadza składek na PFRON, bo kupuje usługi tylko od firm gwarantujących najwyższe odpisy. Czy słusznie? Sprawdzenie tego to zadanie dla odpowiednich instytucji.

Według różnych szacunków kwota obniżenia wpłat na PFRON waha się między 750 mln a miliardem złotych rocznie. Tyle zostaje w kieszeniach firm. Przy czym warto zaznaczyć, że cały budżet funduszu to prawie 3 mld w 2016 r.

Wyliczenia ekspertów pokazują, że np. by 300-osobowa firma mogła osiągnąć wskaźnik odpisu na poziomie 50 proc., musi zatrudniać połowę niepełnosprawnych pracowników w stopniu znacznym lub umiarkowanym. A tacy pracownicy potrzebują ciągłej opieki innych pracowników. Kto zatem świadczy usługi np. ochrony? Każdy wie, że taka sytuacja w praktyce jest nierealna.

Tymczasem ustawodawca proponuje pozostawić w przepisach właśnie wskaźnik 50 proc. Oczywiście posłowie mogą to zmienić. Najlepiej znacznie obniżając ten wskaźnik (np. do 15 proc.) lub likwidując całkowicie możliwość odpisu. Bo czyż nie lepiej mieć miliard więcej w PFRON i bezpośrednio wesprzeć zatrudnienie osób niepełnosprawnych? Skoro z VAT się udało, dlaczego z PFRON ma się nie udać?

Autor jest dziennikarzem Polsatu.

Posłowie z sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny stają przed realną szansą ukrócenia nadużyć, na jakie pozwalają obowiązujące przepisy.

Projekt ustawy o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych ma ograniczyć proceder odpisów na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Problem jednak polega na tym, że proponowany zapis jest tak skonstruowany, by w zasadzie nic nie zmienić.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem