Słupsk. Około 90 tys. mieszkańców i stopa bezrobocia jedna z najniższych w województwie pomorskim. Budżet miasta sukcesywnie wyciągany na prostą. Wyższe uczelnie. Siedziby i oddziały mają tutaj firmy o światowym zasięgu, takie jak Skania, Gino Rossi, Little Tikes, Tritec. To tu działa akredytowany dostawca Europejskiej Agencji Kosmicznej – firma Opti Nav. Słupsk, jako pierwsze miasto w Polsce, podpisał umowę z IKEA i współpracuje na rzecz zrównoważonego rozwoju – tysiące mieszkańców testują zalety oświetlenia LED. Za darmo. Intensywnie pracujemy nad inwestycjami w energię odnawialną, które łączą bezpieczeństwo energetyczne z ochroną środowiska.
Ale nasze miasto znalazło się wśród 122 miejscowości, którym według naukowców z PAN grozi marginalizacja i zjawiska kryzysowe. Ubytek liczby ludności, zwłaszcza osób młodych i lepiej wykształconych, atrofia, rozpad więzi społecznych, patologie, zachwianie równowagi na rynku pracy – to skrótowy katalog problemów wymienionych w raporcie. Analiza została przygotowana na potrzeby wdrażania strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju (SOR) i ma pokazać, że rząd dostrzega problemy lokalne.
Ambitne plany
Wicepremier Mateusz Morawiecki twierdzi, że ma pomysł na miasta średniej wielkości. Model polaryzacyjno-dyfuzyjny ma nareszcie odejść w zapomnienie, a metropolie nie będą już więcej żywić się kosztem mniejszych ośrodków. Teraz ma być odpowiedzialnie, w sposób zrównoważony, zgodnie z indywidualnym potencjałem regionów. Bo to właśnie regionalne potencjały mają być podstawą do budowania przewag konkurencyjnych w polskiej gospodarce. Dzięki temu mamy odwrócić niekorzystne tendencje. Za planami mają iść pieniądze – Ministerstwo Rozwoju planuje przeznaczyć na wsparcie średnich miast w najbliższych latach ponad 2,5 mld zł. Cele parametryczne są ambitne – aby je osiągnąć, Polska już dziś powinna rozwijać się w tempie gospodarki indyjskiej, czyli dwa–trzy razy szybciej niż teraz.
Gdybym polegał na tych zapowiedziach, byłbym szczęśliwy i spokojny o przyszłość. Ale rzeczywistość wygląda inaczej. Za zapowiadanymi miliardami kryją się środki europejskie, od dawna już rozdysponowywane w ramach unijnej perspektywy budżetowej 2014–2020. Z kolei w 2017 roku dla małych i średnich miejscowości resort rozwoju przeznaczył 700 mln zł na dodatkowe inwestycje strategiczne. To średnio 3 mln zł na każde z 255 miast, które wsparcie mają otrzymać. Tyle kosztuje 60 metrów (nie kilometrów!) autostrady w Polsce.
Jeśli zakładana dynamika wzrostu miałaby zostać zrealizowana, to już teraz powinniśmy obserwować zaawansowane prace legislacyjne i rozpoczęcie nowego cyklu inwestycyjnego związanego z SOR. Tymczasem po konsultacjach społecznych nastąpiło spowolnienie, a rząd realizuje drogie projekty z logiką strategii sprzeczne.