O tym, że rząd i jego agencje znacząco ograniczą prenumeraty mediów krytykujących rząd PiS, pod koniec listopada poinformowało kilku prawicowych blogerów. Ich zdaniem mają też zostać ograniczone reklamy i materiały płatne umieszczane w takiej prasie przez rząd.
Do informacji nie odnieśli się przedstawiciele rządu, jednak potwierdzili ją posłowie PiS. – Wszystkie firmy i instytucje, prywatne i publiczne wycofują reklamy z „GW", TVN, „Newsweeka", „Polityki". Kto umieszcza tam ogłoszenia, znieważa Polskę – napisał na Twitterze poseł PiS Stanisław Pięta.
Portal Prawy.pl podał nawet liczbę egzemplarzy „Gazety Wyborczej", które rzekomo zostaną zamówione w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „Na biurka w KPRM powędrują tylko trzy sztuki z jednego numeru. Jedną otrzymają pracownicy Centrum Informacji Rządu, resztę - zatrudnieni w innych departamentach" – podał.
Jak wynika z informacji rp.pl, te informacje całkowicie mijają się z prawdą. W przyszłym roku w prenumeracie dla KPRM będą trafiać codziennie 42 egzemplarze „Gazety Wyborczej", a zamówienie będzie mniejsze tylko odnośnie wydania sobotniego. Ponadto KPRM zamówił 34 egzemplarze każdego numeru „Newsweeka" i 34 „Polityki".
Na tym tle blado wygląda liczba egzemplarzy prasy prawicowej. KPRM zamówiła tylko 9 egzemplarzy „Naszego Dziennika" i 13 „W sieci". Takie dane wynikają z danych przetargu dotyczącego prenumeraty prasy na 2016 rok, które można znaleźć na stronach internetowych Kancelarii Premiera.