Brudziński: Pod Pałacem Prezydenckim może było za mało policjantów z pionu zwalczania narkotyków

- Chciałbym serdecznie podziękować za profesjonalizm, stalowe nerwy i za to, jak policjanci potrafią w sposób pokojowy radzić sobie z wyjątkowo nadpobudliwymi młodymi ludźmi - powiedział Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych, komentując niedawne protesty pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Aktualizacja: 31.07.2018 21:27 Publikacja: 31.07.2018 21:14

Jeden z protestujących był "jak opętany, oszalały bez mała rzucał się na policjantów" - ocenił Brudz

Jeden z protestujących był "jak opętany, oszalały bez mała rzucał się na policjantów" - ocenił Brudziński

Foto: Twitter/TVP Info

Po podpisaniu przez Andrzeja Dudę ustaw dotyczących reformy sądownictwa, pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie i w wielu innych miastach Polski zorganizowano protesty. W stolicy doszło do starcia protestujących z pilnującymi porządku policjantami. Na nagraniach z tego zdarzenia widać było mężczyznę, który prowokował interweniujących funkcjonariuszy. Zdaniem części polityków opozycji oraz uczestników protestu, był to wynajęty pracownik TVP. Chodzi o Wiaczesława Skidana, który pojawiał się m.in. w programie "Jaka to melodia". TVP wydała komunikat, w którym zaprzeczyła, by osoba widoczna na nagraniu, była pracownikiem stacji.

Dowiedz się więcej: Nazwany "prowokatorem z TVP". Stacja wydała oświadczenie

Zajścia pod Pałacem Prezydenckim komentował w TVN24 Joachim Brudziński. - Być może, gdybym miał mieć pretensje o coś do policji, której chciałbym serdecznie podziękować za profesjonalizm, stalowe nerwy i za to, jak policjanci potrafią w sposób pokojowy radzić sobie z wyjątkowo nadpobudliwymi młodymi ludźmi, to moja pretensja wzięłaby się stąd, że za mało policjantów z pionu zwalczania narkotyków było między ludźmi - powiedział minister spraw wewnętrznych.

- Przynajmniej w jednym wypadku tego młodego człowieka, który jak opętany, oszalały bez mała rzucał się na policjantów. W mojej opinii subiektywnej człowiek ten wyglądał na pobudzonego nie emocjami społecznymi, a zupełnie (czymś innym) - dodał szef MSW.

Minister, poproszony o komentarz ws. zarzutu propagowania ustroju totalitarnego postawionego kobiecie, która na ścianie biura poselskiego Krzysztofa Czabańskiego w Wąbrzeźnie napisała "PZPR", stwierdził, że to "przesada".

- Z tym oskarżeniem o propagowanie totalitaryzmu powiedziałbym być może, a nawet na pewno jest tutaj pewnego rodzaju przesada - mówił Brudziński.

Po podpisaniu przez Andrzeja Dudę ustaw dotyczących reformy sądownictwa, pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie i w wielu innych miastach Polski zorganizowano protesty. W stolicy doszło do starcia protestujących z pilnującymi porządku policjantami. Na nagraniach z tego zdarzenia widać było mężczyznę, który prowokował interweniujących funkcjonariuszy. Zdaniem części polityków opozycji oraz uczestników protestu, był to wynajęty pracownik TVP. Chodzi o Wiaczesława Skidana, który pojawiał się m.in. w programie "Jaka to melodia". TVP wydała komunikat, w którym zaprzeczyła, by osoba widoczna na nagraniu, była pracownikiem stacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki