Protestujący tę ofertę odrzucili, tłumacząc, że część świadczeń zawartych w ofercie niepełnosprawni mają zagwarantowane wcześniejszymi ustawami, a prócz tego każdy z nich ma indywidualne potrzeby, których tego typy uregulowaniami zaspokoić nie można.
Protest niepełnosprawnych spowodował, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński 25 kwietnia wprowadził zakaz wydawania jednorazowych przepustek do parlamentu. Przywilej wejścia do Sejmu mają tylko dziennikarze ze stałą przepustką.
Dziś Kuchciński zakazał opuszczania Sejmu dwóm niepełnosprawnym, którzy wyjechali wczoraj z budynku na wózkach, by spotkać się z Janiną Ochojską, której wejść zabroniono.
Ponieważ niewpuszczenie i Janiny Ochojskiej, i Wandy Traczyk-Stawskiej wywołało oburzenie wielu środowisk, Kancelaria Sejmu opublikowała oświadczenie, które przytaczamy w całości. To reakcja na artykuł "Gazety Wyborczej", która opisała zajście.
Wizyta Pani Janiny Ochojskiej pod Sejmem
Informacja o szczególnych zasadach wstępu na teren kompleksu sejmowego - zgodnie z wyjątkowymi okolicznościami (trwającym od miesiąca protestem) - jest powszechnie znana. Była też ona wiadoma Pani Janinie Ochojskiej, co sama przyznawała. Przyjście pod Sejm nie było zatem próbą wejścia na jego teren, a spotkaniem z mediami w celu przekazania wsparcia dla osób protestujących - cel ten został w całości zrealizowany.
Rola Kancelarii Sejmu i wpływ na przebieg protestu
Wyjaśnienie musi być poprzedzone bardzo wyraźnym zakreśleniem spraw podstawowych. Kancelaria Sejmu, Centrum Informacyjne Sejmu i Straż Marszałkowska nie są stroną prowadzonego od miesiąca dialogu na temat rzeczywistych potrzeb osób niepełnosprawnych i budżetowych oraz prawnych możliwości ich zaspokojenia, także w kontekście potrzeb innych grup społecznych, choćby seniorów. Jako instytucja, staliśmy się - w wyniku działań grupy posłów, którzy zgłosili osoby protestujące jako swoich gości - niefortunnym gospodarzem protestu. Staramy się postępować w tej złożonej sytuacji z maksymalną empatią i wstrzemięźliwością, wyznając zasadę, że skuteczna merytoryczna rozmowa o rozwiązywaniu poważnych problemów społecznych powinna być wolna od wikłania jej w bieżącą rywalizację polityczną toczoną w aurze medialnego spektaklu.