Prof. Chazan, który został zwolniony ze stanowiska dyrektora szpitala im. Św. Rodziny za to, że odmówił pacjentce wykonania legalnej aborcji w 22. tygodniu ciąży, gdy wiadomo było, że płód nie ma szans na przeżycie. Powoływał się na klauzulę sumienia. Nie skierował pacjentki do innej placówki lub innego lekarza, mimo że tak nakazują obowiązujące przepisy.
W efekcie kobieta została zmuszona do urodzenia dziecka, które żyło 10 dni.
Profesor Chazan został odwołany ze stanowiska przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej (NIL) orzekł, że czyn Chazana nie stanowił przewinienia zawodowego. Prokuratura zaś umorzyła śledztwo ws. "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży" oraz "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków" przez dyrektora tego szpitala.
Sprawa matki, która została zmuszona do urodzenia dziecka niezdolnego do przeżycia wywołała wzburzenie opinii publicznej. Z kolei zwolennicy prof. Chazana domagali się przywrócenia go na stanowisko w szpitalu im. Świętej Rodziny.