Pod koniec czerwca liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy zmniejszyła się do 1,39 mln osób, czyli o ponad 64 tys. w porównaniu z majem br. i o niemal 230 tys., licząc rok do roku. Spadkowi bezrobocia towarzyszył wzrost liczby ofert pracy zgłaszanych do urzędów – w całym I półroczu było ich prawie 770 tys., czyli o ponad 21 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2015 r.
Poprawie na rynku pracy może też sprzyjać zaostrzona w tym roku walka fiskusa z szarą strefą, która zachęca do legalnego zatrudniania. To może być po części efektem wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w I półroczu. Zwiększyło się ono o 2,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2015 r. (do ponad 5,7 mln osób), a najszybciej – o ponad 10 proc. – rosło w administrowaniu i działalności wspierającej oraz w sektorze informatyczno-komunikacyjnym.
Rejestry i rzeczywistość
– Czerwcowe dane wskazują, że jesteśmy bardzo blisko punktu równowagi na rynku pracy albo nawet już ją osiągnęliśmy – ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole. Jak wyjaśnia, taka równowaga w praktyce oznacza, że o dalszy spadek bezrobocia, zwłaszcza znaczący, będzie teraz trudniej – ze względu na niedopasowanie podaży na rynku pracy (czyli bezrobotnych) do popytu pracodawców.
Na problemy z pozyskaniem odpowiednich kandydatów narzeka coraz więcej firm – według badań agencji zatrudnienia Work Service, aż 46 proc. dużych firm miało w ostatnich miesiącach problemy ze znalezieniem pracowników. Zdaniem Borowskiego niezaspokojenie popytu firm na pracę pokazuje też wysoki wskaźnik nowych ofert zgłaszanych do urzędów pracy przypadających na jedną osobę zgłoszoną do zwolnienia. W czerwcu br. był rekordowo wysoki (13,6), co oznacza, że pracownikom tracącym pracę będzie stosunkowo łatwo o nowe zajęcie. Gorzej jest z tymi, którzy są długotrwale bez pracy. Maria Drozdowicz-Bieć, ekspert rynku pracy z SGH, również zwraca uwagę na strukturalne problemy rynku pracy, gdzie znaczna część (ponad połowa) bezrobotnych to osoby pozostające długotrwale bez pracy.
Ekonomiści i szefowie urzędów pracy podkreślają jednak, że rejestrowane bezrobocie niewiele ma wspólnego z faktycznym. Bliższe rzeczywistości są wynik z badania aktywności ekonomicznej Polaków (BAEL), według których w maju bezrobocie wyniosło 6,3 proc.