Przybędzie ofert pracy za Odrą

Usługi oraz przetwórstwo przemysłowe- to w tych sektorach niemieckie firmy najczęściej planują wzrost zatrudnienia w najbliższych miesiącach. Poprawa koniunktury na rynku pracy w Niemczech to dobra wiadomość dla amatorów saksów za Odrą.

Publikacja: 02.05.2016 10:16

Przybędzie ofert pracy za Odrą

Foto: Bloomberg

Po trzech okresowych spadkach w kwietniu niemiecki Ifo Barometr Zatrudnienia wzrósł - do 108,1 pkt. ( ze 107,4 pkt w marcu) pokazując wzrost planów zwiększania zatrudnienia wśród pracodawców w Niemczech. Na tę zmianę złożyły się głównie optymistyczne nastroje w sektorze usług, gdzie po ostrym spadku z przełomu tego roku wskaźnik wzrósł do 13,9 pkt.

Lepsze są też nastroje firm produkcyjnych, wśród których plany zwiększania zatrudnienia mają głównie zakłady wytwarzające środki produkcji i dobra konsumpcyjne.(Tym ostatnim może sprzyjać napływ imigrantów co zwiększa bazę nabywców).O dobrej koniunkturze na rynku pracy w Niemczech świadczy też kwietniowy spadek bezrobocia do 6,3 proc.W porównaniu z marcem br. w kwietniu liczba osób bez pracy spadła za Odrą aż o 100 tys. do 2,7 mln. ( podobny spadek nastąpił też licząc rok do roku).

Poprawa koniunktury na niemieckim rynku pracy i to przed sezonem letnich saksów może być dla Polaków dodatkową zachętą do wyjazdów zarobkowych za Odrę. Jak wynika z najnowszego badania Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, na przełomie lutego i marca br. 43 proc. Polaków deklarowało gotowość do wyjazdu za granicę w razie otrzymania dobrej oferty pracy.

Jak zwracają uwagę eksperci Randstad, w porównaniu do innych krajów Europy nie jest to specjalnie wysoki odsetek- średnia w Europie sięga 50 proc. a podwyższają ją Hiszpanie (65 proc.) i Włosi (61 proc.).

- W porównaniu do innych państw niski odsetek chętnych do wyjazdu za pracą pokazuje, że sytuacja na naszym rynku pracy jest daleko lepsza od tej w Hiszpanii i Grecji, gdzie stopa bezrobocia jest nawet dwukrotnie wyższa niż u nas, a przy tym daleka do powrotu dawnej dobrej koniunktury- ocenia Łukasz Komuda, ekspert rynku pracy Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i redaktor portalu Rynekpracy.org.

Co prawda na tle poprzednich badań migracyjnych 43 proc. chętnych do wyjazdu do zagranicznej pracy to sporo. W ostatnim badaniu agencji zatrudnienia Work Service z jesieni 2015 r. gotowość do migracji zarobkowej deklarowało 14,7 proc. Polaków – sporo mniej niż na początku tamtego roku (20,7 proc.). I zdecydowanie mniej niż w badaniu Randstad, które sugeruje wzrost chęci do migracji - choć koniunktura na polskim rynku pracy w tym czasie uległa poprawie.

Różnica może wynikać ze sposobu zadania pytania- dobra oferta pracy za granicą faktycznie może być argumentem dla osób, które nie rozważają migracji. Z kolei deklaracja gotowości poszukania pracy za granicą wynika raczej z negatywnej oceny szans na satysfakcjonujące zarobki w kraju.

Po trzech okresowych spadkach w kwietniu niemiecki Ifo Barometr Zatrudnienia wzrósł - do 108,1 pkt. ( ze 107,4 pkt w marcu) pokazując wzrost planów zwiększania zatrudnienia wśród pracodawców w Niemczech. Na tę zmianę złożyły się głównie optymistyczne nastroje w sektorze usług, gdzie po ostrym spadku z przełomu tego roku wskaźnik wzrósł do 13,9 pkt.

Lepsze są też nastroje firm produkcyjnych, wśród których plany zwiększania zatrudnienia mają głównie zakłady wytwarzające środki produkcji i dobra konsumpcyjne.(Tym ostatnim może sprzyjać napływ imigrantów co zwiększa bazę nabywców).O dobrej koniunkturze na rynku pracy w Niemczech świadczy też kwietniowy spadek bezrobocia do 6,3 proc.W porównaniu z marcem br. w kwietniu liczba osób bez pracy spadła za Odrą aż o 100 tys. do 2,7 mln. ( podobny spadek nastąpił też licząc rok do roku).

Rynek pracy
Najbardziej atrakcyjne branże dla polskich pracowników. Jest nowy lider
Rynek pracy
Coraz więcej ciekawych ofert pracy dla zewnętrznych pracowników
Rynek pracy
Chcemy zarabiać na Zachodzie, ale mieszkając w Polsce
Rynek pracy
Czterdziestolatkowie to najliczniejszy rocznik pracujących
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo