– Najlepszych kandydatów do pracy zapewniają wewnętrzne rekrutacje i pracownicze programy poleceń – twierdzili najczęściej amerykańscy specjaliści rekrutacji i HR w ubiegłorocznym badaniu Recruiter Nation, które serwis Jobvite przeprowadził wśród 1600 firm w USA. Prawie połowa badanych zapowiadała też na 2017 r. wzrost inwestycji w programy poleceń.
Podobnych badań wśród polskich pracodawców na razie nie ma, ale jak ocenia Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami (PSZK), również u nas programy poleceń pracowniczych (określane niekiedy z angielska jako programy referralowe) zyskują na popularności.
Duża skuteczność
W wielu firmach mają już znaczący udział w rekrutacji nowych pracowników, szczególnie w branżach, w których rośnie zatrudnienie i deficyt odpowiednich kandydatów; jak np. w IT oraz nowoczesnych usługach dla biznesu.
Karolina Malicka z działu rekrutacji w Accenture Operations twierdzi, że program poleceń to już jedno z najważniejszych źródeł pozyskiwania kandydatów do firmy. W ubiegłym roku osoby z polecenia stanowiły tam 22 proc. wszystkich nowo zatrudnionych. – Wspieramy zaangażowanie pracowników w proces rekrutacyjny, przygotowując kampanie wewnętrzne promujące system poleceń. Wprowadzamy także mechanizmy grywalizacyjne – wyjaśnia Malicka.
Jako jeden z atutów programów poleceń pracodawcy wskazują ich skuteczność w pozyskaniu kandydatów dopasowanych do stanowiska pracy i do kultury organizacyjnej firmy. Potwierdzają to statystyki Jobvite; według nich z polecenia pochodzi tylko 7 proc. kandydatów do pracy, ale już prawie 40 proc. zatrudnionych osób, które rzadziej odchodzą w pierwszym roku pracy.