Na koniec I kw. liczba pracowników przekroczyła w Polsce 12,9 mln osób i była o 430 tys. większa niż dwa lata wcześniej- wynika z najnowszych danych GUS o aktywności ekonomicznej Polaków. Liczba pracujących na bezterminowych umowach o pracę wrosła w tym czasie jeszcze szybciej, bo o 520 tys. Zdaniem rekruterów jest to kolejnym potwierdzeniem bardzo dobrej koniunktury na polskim rynku pracy, gdzie coraz częściej to nie pracodawca a kandydat decyduje nie tylko u kogo, ale i na jakich zasadach się zatrudni.
– Rynek pracownika wpływa na ofertę firm, które stają się bardziej elastyczne. Dzięki temu, forma zawieranej umowy zależy często od preferencji kandydata, przez co poprawiają się warunki pracy w odczuciu samych pracowników – mówi Piotr Dziedzic, dyrektor w firmie rekrutacyjnej Michael Page. Zaznacza, że to widoczne wzmocnienie pozycji pracownika dotyczy zarówno kandydatów na wysokie stanowiska, jak również osób ze średniego oraz niższego poziomu.
Na ten niższy poziom trafiają zwykle młodzi ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy po licencjacie albo po szkole średniej.
Dane GUS wykazują, że to właśnie wśród nich najbardziej wzrósł udział pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony, choć nadal jest ponad dwukrotnie niższy niż średnia dla wszystkich pracowników. Wśród najmłodszych pracujących Polaków do 24. roku życia, na koniec I kw. br. ponad 31 proc. było zatrudnionych na tzw. etacie, podczas gdy przed dwoma laty niespełna 28 proc. Również o ok. 3 pkt. proc. zwiększył się udział umów bezterminowych wśród najliczniejszej grupy pracujących Polaków –osób między 25-34 rokiem życia (do 67 proc.).
Najwięcej umów na czas nieokreślony jest wśród starszych pracowników, 55-59 lat (część z nich jest objęta tzw. okresem ochronnym na cztery lata przed emeryturą), których jest jednak trzykrotnie mniej.