Wierzyciel jednego z małżonków może nie tylko wystąpić o zniesienie małżeńskiej wspólności majątkowej, ale wręcz zająć prawo do zniesienia, tak jak zajmuje pensję czy akcje, i je wykonywać. W efekcie może pozbawić małżonków prawa umownego podziału majątku.
Nie jest to tylko teoretyczna możliwość. Ingerencja komornika (wierzyciela) może sięgać głęboko, co pokazuje sprawa przed Sądem Najwyższym.
Długi na karku
Z ogólnych zasad wynika, że małżonkowie mogą umową znieść wspólność majątkową. Tak zrobili Leszek i Halina N. Umowę zawarli przed notariuszem. Tyle że – jak się potem okazało – umowa ta była niekorzystna dla spółki, której mąż był winien 1,5 mln zł plus odsetki, zasądzone prawomocnym wyrokiem.
Najważniejszym składnikiem wspólnego majątku małżonków były udziały w spółce, a drugim nieruchomość, obciążona jednak hipotekami. Umowny podział polegał na tym, że mąż otrzymał tę nieruchomość, a żona udziały w spółce, na dodatek bez żadnych spłat na rzecz męża. Co najważniejsze, podziału małżonkowie dokonali już w trakcie egzekucji. Co więcej, doszło do komorniczego zajęcia prawa do zniesienia wspólności majątkowej – co procedura dopuszcza. Spółka-wierzyciel była przewidująca i zapobiegliwa, bo następnie sama wystąpiła o sądowy podział majątku małżonków, twierdząc, że ten umowny był nieskuteczny.
Kluczową kwestią było to, jak się ma egzekucyjne zajęcie uprawnienia do podziału majątku małżeńskiego względem podziału majątku dokonanego przez samych małżonków.