Olimpijska korupcja nie ginie

Gazeta „Le Monde" sugeruje, że Rio de Janeiro nie uzyskało uczciwie prawa organizacji igrzysk 2016. I przedstawia dowody.

Aktualizacja: 05.03.2017 20:01 Publikacja: 05.03.2017 19:25

Olimpijska korupcja nie ginie

Foto: AFP

„Le Monde" ujawnił, że firma Matlock Capital Group z Brytyjskich Wysp Dziewiczych związana z brazylijskim biznesmenem Arthurem Soaresem Filho trzy dni przed wyborem Rio podczas kongresu MKOl w Kopenhadze wpłaciła na konto Pamodzi Consulting 1,5 mln dolarów.

Właścicielem Pamodzi Consulting jest Papa Massata Diack, syn byłego szefa Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF), Senegalczyka Lamine Diacka (wówczas członka MKOl), już oskarżony o korupcję przy tuszowaniu rosyjskiego dopingu w lekkoatletyce. W tym samym czasie 500 tys. dolarów Papa Massata Diack otrzymał od Matlock Capital Group na swoje konto w Rosji.

Soares Filho był bliskim znajomym Sergio Cabrala, gubernatora stanu Rio od roku 2007 do 2014. Dziś obaj są podejrzani przez brazylijskich śledczych o zdefraudowanie 61 mln dolarów. Cabral i jego żona zostali zatrzymani.

W dniu wyborów gospodarza igrzysk 300 tys. dolarów z konta Diacka juniora (Interpol wystawił za nim list gończy, Senegal odmawia ekstradycji) otrzymał Frankie Fredericks, kiedyś wybitny sprinter z Namibii, dziś szef komisji MKOl oceniającej kandydatów do organizacji igrzysk, w Kopenhadze oddelegowany do liczenia głosów.

Shintaro Ishihara, gubernator Tokio, które też ubiegało się o igrzyska i przegrało, po porażce mówił: „Niedostrzegalna logika wpłynęła na wybór gospodarza. (...) Słyszałem, że prezydent Brazylii przyjechał, by złożyć śmiałe propozycje członkom MKOl z krajów afrykańskich" – przypomina „Le Monde".

Frankie Fredericks broni się, twierdząc, że zapłatę otrzymał od IAAF za promowanie lekkoatletyki w krajach afrykańskich, zgodnie z kontraktem z roku 2007.

Namibijczyk miał wkrótce przylecieć do Paryża i Los Angeles, by oceniać ich szanse w wyścigu o igrzyska 2024. Po rewelacjach „Le Monde" mogą to być trudne podróże.

„Le Monde" ujawnił, że firma Matlock Capital Group z Brytyjskich Wysp Dziewiczych związana z brazylijskim biznesmenem Arthurem Soaresem Filho trzy dni przed wyborem Rio podczas kongresu MKOl w Kopenhadze wpłaciła na konto Pamodzi Consulting 1,5 mln dolarów.

Właścicielem Pamodzi Consulting jest Papa Massata Diack, syn byłego szefa Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF), Senegalczyka Lamine Diacka (wówczas członka MKOl), już oskarżony o korupcję przy tuszowaniu rosyjskiego dopingu w lekkoatletyce. W tym samym czasie 500 tys. dolarów Papa Massata Diack otrzymał od Matlock Capital Group na swoje konto w Rosji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast