Podejrzani za starzy na areszt?

Fundacja Helsińska interweniuje w sprawie podejrzanych w głośnej aferze reprywatyzacyjnej. Dla seniorów areszt jest zbyt dotkliwy – twierdzi.

Aktualizacja: 27.10.2017 13:01 Publikacja: 26.10.2017 19:39

Podejrzani za starzy na areszt?

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Chodzi o rodziców Jakuba R., byłego urzędnika stołecznego ratusza, który wydawał kluczowe decyzje o zwrotach działek i kamienic w Warszawie. Od lutego jest on w areszcie, tak jak Alina D. i Wojciech R. – jego matka i ojciec.

– Małżonkowie są podejrzani o oszustwo. Alina D. również o przestępstwa korupcyjne, w związku z którymi przyjęła – działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami – korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż 31 mln zł – mówi nam Katarzyna Bylicka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, gdzie toczy się śledztwo w sprawie dzikiej reprywatyzacji.

Rodzice R. mają pozostać w areszcie do 25 stycznia 2018 r. – zdecydował kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie. Adwokaci Aliny D. i Wojciecha R. zażalili się do Sądu Apelacyjnego (SA), a wsparcie zaoferowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Złożyła do sądu opinię prawną, w której wskazuje na podeszły wiek i stan zdrowia.

– Zwrócili się do nas obrońcy podejrzanych i przedstawili argumenty, w tym opinie medyczne. Nie oceniamy zasadności zarzutów ani dowodów, ale uznaliśmy, że ich sytuacja jest wyjątkowa i może nosić znamiona, które europejska konwencja praw człowieka kwalifikuje jako tortury – mówi Piotr Kubaszewski, tłumacząc, dlaczego fundacja ujęła się za podejrzanymi. – Zwykle interweniujemy, jeśli areszty trwają powyżej dwóch lat, ta była nietypowa – dodaje.

Fundacja przekonuje: małżonkowie mają po 78 lat, „cierpią na szereg przewlekłych schorzeń". To „poważne problemy ortopedyczne, kardiologiczne i neurologiczne, a także powikłania związane z przebytą chorobą nowotworową" – wyliczono w opinii.

Kubaszewski przyznaje, że „Zgodnie ze stanowiskiem ETPC choroba ani wiek nie stwarzają immunitetu wobec tymczasowego aresztowania" – ale jeśli państwo posłało seniora do aresztu, to musi mu zapewnić właściwe warunki i leczenie, albo – „w skrajnych przypadkach" – uwolnić.

Zdaniem Fundacji warunki D. i R. w areszcie „nie odpowiadają szczególnym potrzebom starszych i schorowanych osób – chodzi o „niedostosowanie łóżek i miejsc siedzących do ich możliwości ruchowych, sztuczne oświetlenie działające źle na wzrok, panujące w związku z remontem jednostki hałas i zapylenie" – wylicza. Wojciech R. ma spać na łóżku piętrowym, co – zdaniem Kubaszewskiego – może być formą maltretowania.

– Biegli uznali, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, aby podejrzani małżonkowie przebywali w areszcie – mówi „Rzeczpospolitej" Piotr Kowalczyk, szef Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

Rodzice urzędnika są w grupie podejrzanych o oszustwa i wyłudzenia nieruchomości podległych reprywatyzacji. Za zarzutami, jakie ciążą na małżonkach, ma się kryć intryga obliczona na przejęcie m.in. ośrodka Salamandra w Kościelisku, który przed wojną należał do gen. Tadeusza Kasprzyckiego.

Zdaniem śledczych adwokaci: Alina D. i warszawski mecenas Robert N. (też w areszcie) reprezentowali dwie linie spadkobierców generała – angielską i kanadyjską, i mieli wprowadzać ich w błąd, by przejąć nieruchomość. Willę najpierw odkupili od spadkobierców generała rodzice Jakuba R., potem w 2012 r. część nieruchomości odkupił najpierw Jakub R. (za ok. 1 mln zł) i kolejno mecenas N.

Sąd rozpatrzy zażalenie na areszt 9 listopada. – Podeszły wiek i choroby mogą być przesłanką do uchylenia aresztowania, ale tylko jeśli stanowi ono zagrożenie dla życia lub zdrowia – mówi sędzia Jerzy Leder, rzecznik SA w Warszawie.

Chodzi o rodziców Jakuba R., byłego urzędnika stołecznego ratusza, który wydawał kluczowe decyzje o zwrotach działek i kamienic w Warszawie. Od lutego jest on w areszcie, tak jak Alina D. i Wojciech R. – jego matka i ojciec.

– Małżonkowie są podejrzani o oszustwo. Alina D. również o przestępstwa korupcyjne, w związku z którymi przyjęła – działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami – korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż 31 mln zł – mówi nam Katarzyna Bylicka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, gdzie toczy się śledztwo w sprawie dzikiej reprywatyzacji.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Londyn: Pięć osób rannych w pobliżu stacji metra. Napastnik miał miecz
Przestępczość
Strzelanina w Karolinie Północnej. Czterech policjantów zginęło
Przestępczość
Australia: Po ataku na biskupa nastolatkowie planowali ataki na Żydów
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt