46-letni Hindus przyjechał do Australii z grupą ośmiu osób, które miały rzekomo być dziennikarzami przysłanymi do Brisbane na rozpoczynające się 4 kwietnia Igrzyska Wspólnoty Narodów.
Kontrolująca przybyłych z Indii rzekomych dziennikarzy australijska straż graniczna (ABF) odkryła jednak, że wszystkie te osoby posiadają fałszywe dokumenty potwierdzające ich zatrudnienie w zagranicznych mediach.
Tylko organizator przyjazdu dziennikarzy posiadał dokumenty uprawniające go do wjazdu do Australii - został jednak zatrzymany pod zarzutem przemytu ludzi i fałszowania dokumentów.
O tym, że grupa "dziennikarzy" lecących z Indii może tak naprawdę być grupą imigrantów, którzy próbują przedostać się do Australii funkcjonariuszy straży granicznej w Brisbane poinformował oficer łącznikowy ABF z Tajlandii (gdzie samolot, którym rzekomi dziennikarze przylecieli do kraju, miał międzylądowanie).
- Posiadamy sieć oficerów łącznikowych na ważnych, międzynarodowych lotniskach, którzy identyfikują tych pasażerów lecących do Australii, w przypadku których cel podróży budzi wątpliwości - poinformował komendant ABF w Queensland, Terry Price.