W czwartej eksplozji bomby ranne zostały dwie osoby. Do wybuchu doszło w niedzielę o 20.30 lokalnego czasu. Dwóch rowerzystów natknęło się na podejrzane urządzenie na poboczu drogi. Gdy zbliżyli się do paczki, doszło do eksplozji. Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.
- W poniedziałek nie będziemy mogli wysłać szkolnych autobusów po okolicy - zapowiedział Brian Manley, szef policji w Austin. - Poza tym proszę mieszkańców z hrabstwa Travis, by jutro rano zostali w swoich domach i dali nam możliwość zbadania miejsca zdarzenia, gdy wzejdzie słońce - dodał.
Manley poprosił też społeczność, by "zachowała wzmożony poziom czujności" i "zwróciła uwagę na każde podejrzane urządzenie - czy to na paczkę, torbę, plecak, wszystko, co wygląda jakby było nie na swoim miejscu".
Według NBC policja jest przekonana, że niedzielny incydent jest związany z serią wybuchów, do których dochodziło w ostatnim miesiącu. W trzech eksplozjach paczek dostarczanych pocztą zginęły dwie osoby, ranne zostały dwie kolejne. Powiązanie nie zostało jednak oficjalnie potwierdzone.