Kamery monitoringu znajdujące się na lotnisku zarejestrowały jak mężczyzna ok. pięćdziesiątki, zidentyfikowany jako jeden z bezdomnych nocujących w okolicy lotniska, przeszukuje śmietniki w pobliżu biura Loomis.

W pewnym momencie drzwi biura, o które oparł się mężczyzna, nieoczekiwanie dla niego otworzyły się.

Na nagraniu widać jak mężczyzna wchodzi do środka, a po chwili wychodzi stamtąd z dwoma workami, w których - jak się okazało - było ok. 300 tys. euro. Wcześniej w biurze włączył się alarm, ale mężczyzna zdołał zbiec z miejsca kradzieży.

Mężczyzna w miejscu kradzieży porzucił walizkę, ale nie ma w niej nic, co pozwoliłoby zidentyfikować jego tożsamość.

Osoba zajmująca się wyjaśnianiem sprawy twierdzi, że kradzież miała charakter przypadkowy. - Mężczyzna skorzystał z okoliczności, by zapewnić sobie duży świąteczny prezent - mówi.