Jak pisze yle.fi liczba osób, które giną w brutalny sposób z rąk innych osób zmniejsza się w Finlandii od połowy lat 90-tych.
Twórcy raportu brali pod uwagę przyczyny śmierci podawane przez koronera - a nie statystyki policyjne (z tych ostatnich wynikało, że mniej morderstw - 56 - odnotowano w 1970 roku).
Autorzy raportu wskazują, że spadek liczby morderstw może być powiązany ze zmniejszoną konsumpcją alkoholu oraz starzeniem się społeczeństwa. Nie bez znaczenia mają być również zmiany postaw społecznych - m.in. brak akceptacji na przemoc wobec dzieci czy kobiet.
Martti Lehti, jeden z autorów badania, wskazuje również, że życie ludziom coraz częściej ratują telefony komórkowe.
- Obieg informacji się poprawił, dzięki temu pomoc dociera szybciej i zmniejsza się liczba zgonów w wyniku poważnych obrażeń - tłumaczy.