Należy podkreślić, że proces, który już trwa ponad cztery lata, został wstępnie odroczony do listopada przyszłego roku.

Obrona w czwartek kolejny raz wezwała sędziów haskiego trybunału do uwolnienia  Mladicia od wszystkich 11 zarzutów, w tym od ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Prokurator z kolei zażądał dożywocia i zwrócił uwagę na lekceważenie przez obrońców twardych dowodów.

Warto przypomnieć, że we wrześniu MTKJ odrzucił wniosek Ratko Mladicia o wstrzymanie jego procesu i wykluczenie ze składu orzekającego dwóch sędziów. Wniosek o wstrzymanie procesu został złożony w połowie lipca. Co ciekawe, Trybunał powołał nawet specjalną grupę roboczą Rady Bezpieczeństwa ONZ, która badała, czy prawa Mladicia do rzetelnego procesu oraz domniemania niewinności, zostały naruszone.

Próbowano nawet oskarżyć Theodora Merona, prezesa MTKJ dla mechanizmu odwoławczego, zarzucając mu brak bezstronności. Oskarżyciele musieli również zmagać się z zaskakującymi zeznaniami niektórych świadków. Szef obserwatorów wojskowych ONZ Per Oien, który badał skutki ataku na rynek w Sarajewie w 1995 roku, zeznając przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze, powiedział, że komisja nie ustaliła pochodzenia pocisków moździerzowych.

Kilka miesięcy temu eksperci zatrudnieni przez bośniackich Serbów przeprowadzili nawet symulację ostrzału Sarajewa, w tym ataku na rynek. Z kolei zeznając jako świadek obrony, biegły Dusan Pavlović starał się udowodnić, że tysiące Bośniaków ze Srebrenicy zginęły w zasadzce sił bośniackich Serbów, a nie w zorganizowanym mordzie. Natomiast w czerwcu sąd uniewinnił 10 osób oskarżonych o pomaganie w ukrywaniu się byłemu dowódcy bośniackich Serbów.