Twierdzą oni, że przez polską kiełbasę na terenie Niemiec może wybuchnąć epidemia Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF), która od miesięcy szaleje w północno-wschodniej Polsce - pisze niemiecka prasa.
Niemiecki Lidl sprzedaje pod marką własną "Kuljanka" specjały ze wschodniej Europy - w tym polską szynkę i kiełbasę. Hodowcy świń obawiają się, że przez polskie wyroby wieprzowe ASF trafi także do Niemiec.
Hodowcy powołują się na zalecenia federalnego Ministerstwa Rolnictwa, które ostrzega, że pracownicy sezonowi oraz kierowcy ze wschodu Europy mogą przywieźć ze sobą do Niemiec zainfekowane wędliny oraz kiełbasy i tym samym przyczynić się do wybuchu epidemii. Ministerstwo twierdzi, że jeśli zainfekowane mięso trafi do koszy na śmieci stojących przy MOPach, to jest spora szansa, że zostanie ono zjedzone przez dziki, które roznoszą ASF.
Lidl uspokaja
Niemiecki Lidl zapewnia, że nie ma mowy o żadnych zainfekowanych wędlinach i kiełbasach, ponieważ w Polsce współpracuje on tylko ze sprawdzonymi dostawcami, których hodowle są wolne od ASF.
Niemieckich hodowców to jednak nie uspokaja. Jak pisze branżowy magazyn "Top Agrar" niemiecka sieć nie może mieć 100-procentowej pewności, że nie trafi do niej mięso zarażone ASF. Magazyn podkreśla, że niemieccy hodowcy są "bardzo drażliwi" w kwestii Afrykańskiego Pomoru, a informacje ze wschodniej Europy - głównie z Polski i Litwy - o rozszerzającej się zarazie są "alarmujące".