W poniedziałek upłynął termin przedłużenia przez prezydenta o następnych sześć miesięcy zakazu przeniesienia Ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Przeprowadzkę z Tel Awiwu przewidywała specjalna ustawa Jerusalem Embassy Act uchwalona w 1995 roku. Miało to nastąpić do 1999 roku. Ustawa przewiduje także uznanie Jerozolimy za niekwestionowaną stolicę Izraela.
Do tej pory amerykańscy prezydenci odraczali wejście ustawy w życie w obawie, iż taki krok wywoła gwałtowne reakcje świata arabskiego i samych Palestyńczyków, co zagrażałoby nie tylko bezpieczeństwu Izraela, ale i USA.
Już w kampanii wyborczej Trump obiecywał przeniesienie ambasady amerykańskiej do Jerozolimy. Jednak 1 lipca tego roku podpisał odpowiedni akt prawny zawieszający na kolejnych sześć miesięcy realizację ustawy.
Gdyby tego nie uczynił, USA byłyby już od kilku miesięcy pierwszym państwem świata uznającym Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego.
– Stanowisko prezydenta w tej sprawie jest jasne od samego początku. Nie chodzi o to czy, lecz kiedy – wyjaśnił w poniedziałek Hogan Gidley, zastępca rzecznika Białego Domu, mówiąc o realizacji wyborczej obietnicy Trumpa. Zapowiedział, że ogłoszenie decyzji nastąpi w tym tygodniu.