- Rosja w ogóle nie pomaga nam w sprawie Korei Północnej - powiedział Trump. - To, w czym pomagają nam Chiny, Rosja niweczy - dodał.
Mówiąc o relacjach USA i Korei Północnej Trump wyraził wątpliwość, czy rozmowy z Kim Dzong Unem mogą doprowadzić do poprawy napiętej sytuacji na Półwyspie Koreańskim. - Usiadłbym do stołu, ale nie jestem pewien, czy to rozwiązałoby problem - powiedział nawiązując do wcześniejszych negocjacji USA z Pjongjangiem.
Trump oskarżył swoich poprzedników - Billa Clintona, George'a W. Busha i Baracka Obamę o to, że nie byli w stanie poradzić sobie z Koreą Północną. Dodał, że on sam ma na tyle bystry umysł, że jest w stanie to zrobić.
- Sądzę, że moi poprzednicy zrozumieli, że muszą to zostawić prezydentowi, który osiąga najlepsze wyniki w testach (inteligencji - red.) - zażartował.
Trump odmówił odpowiedzi na pytanie, czy angażował się w jakiekolwiek próby podjęcia bezpośrednich rozmów z Kim Dzong Unem. Dodał, że ma nadzieję iż kryzys w relacjach USA-Korea Północna uda się rozwiązać w sposób pokojowy. - Ale jest bardzo prawdopodobne, że będzie inaczej - dodał.