Pętla zaciska się wokół Donalda Trumpa

Impeachment prezydenta za współpracę z Rosjanami w kampanii wyborczej staje się coraz bardziej prawdopodobny.

Aktualizacja: 07.08.2017 11:59 Publikacja: 06.08.2017 17:20

Prokurator Robert Mueller chce ustalić, jakie kontakty wiązały samego Trumpa z Rosjanami.

Prokurator Robert Mueller chce ustalić, jakie kontakty wiązały samego Trumpa z Rosjanami.

Foto: AFP

Dla Białego Domu było to zupełne zaskoczenie.

– Nie wiedzieliśmy, że Wielka Ława Przysięgłych jest zaangażowana w to śledztwo – przyznał w czasie weekendu adwokat prezydenta Ty Cobb. – Ale wszystko, co pozwoli na szybkie i rzetelne wyjaśnienie tej sprawy, jest naszym zdaniem korzystne – dodał.

Dzień wcześniej amerykańskie media ujawniły, że Robert Mueller, specjalny prokurator powołany w maju do zbadania zarzutów wobec Donalda Trumpa i jego ekipy, od wielu tygodni posiłkuje się Wielką Ławą Przysięgłych w prowadzonym przez siebie śledztwie. Chodzi o formułę, w której zespół zwykłych obywateli może zażądać przesłuchania każdego świadka, choć nie ma prawa do rozstrzygania o winie lub jej braku kogokolwiek. Zebrane w ten sposób dane posłużą natomiast Muellerowi do sformułowania ewentualnego aktu oskarżenia lub umorzenia sprawy.

– To jest całkowicie zmyślona historia. Większość ludzi wie, że nie było Rosjan w naszej kampanii. Wygraliśmy nie dzięki Rosji, tylko dzięki wam – odpowiedział na to Trump na wiecu swoich zwolenników w zachodniej Virginii.

To, że Biały Dom nie wiedział o takiej procedurze, nie jest zaskakujące, bo jest ona tajna. Jednak zdaniem „Washington Post”, „New York Times” i innych czołowych mediów chodzi o jasny sygnał, że specjalny prokurator jest na tropie bardzo poważnych zarzutów dotyczących najbliższego otoczenia prezydenta lub wręcz jego samego. Właśnie dlatego Amerykanie optymistyczni co do przyszłości Trumpa nie są: tylko 27 proc. uważa, że dokończy on czteroletnią kadencję, a 46 proc. jest przeciwnego zdania – wynika z sondażu „USA Today”. Jednocześnie 42 proc. pytanych uważa, że Kongres powinien postawić prezydenta w stan oskarżenia i tyleż samo jest przeciwnego zdania. Z kolei czołowa brytyjska firma bukmacherska Ladbrokes ocenia na 48 proc. ryzyko, iż do impeachmentu dojdzie.

Wysłanniczka Kremla

Kłopoty Trumpa rozpoczęły się wiele miesięcy temu od śledztwa podjętego przez byłego już dyrektora FBI Jamesa Comeya. Wówczas badał on powiązania finansowe z Rosjanami szefa kampanii wyborczej Trumpa Paula Manaforta oraz także zwolnionego już doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna. Teraz jednak chodzi o ustalenie, czy sam Trump nie polecił wykorzystać materiały przekazane przez Moskwę dla skompromitowania Hillary Clinton. W szczególności Mueller stara się ustalić, czy prezydent wiedział o spotkaniu w tej sprawie w czerwcu ub.r. swojego syna (oraz zięcia Jareda Kushnera) z wysłanniczką Kremla oraz czy wiosną tego roku starał się ukryć to zdarzenie, dyktując Trumpowi Juniorowi kłamliwe sprawozdanie z tamtych rozmów. Innym bardzo poważnym zarzutem jest próba wstrzymania przez Trumpa prac wymiaru sprawiedliwości poprzez zwolnienie w marcu Comeya.

– Sposób, w jaki Trump reaguje na śledztwo bardziej go pogrąża niż to, co robił w trakcie kampanii – mówi „Rzeczpospolitej” Jamie Fly, doradca ds. zagranicznych startującego także w kampanii prezydenckiej senatora z Florydy Maria Rubio.

Zgodnie z amerykańskim prawem prezydent może zostać odsunięty od urzędu za zdradę, przyjmowanie łapówek oraz „inne poważne zbrodnie lub przestępstwa”. Powszechnie uważa się, że jednym z nich jest próba zablokowania pracy wymiaru sprawiedliwości. Jeśli Mueller przedstawi raport z takimi zarzutami, decyzja o rozpoczęciu procesu impeachmentu będzie wymagała zebrania połowy i jednego głosu w Izbie Reprezentantów. Wówczas prezydenta sądziłby Senat i mógłby go odsunąć od władzy przy poparciu 2/3 senatorów.

Nieoficjalnie wiadomo, że około 25 demokratów w Izbie Reprezentantów opracowuje wniosek o impeachment. Jednak w tym 435-osobowym gremium republikanie mają aż 240 mandatów i to w ich rękach leży los prezydenta. Co prawda w ostatnich tygodniach wbrew Białemu Domowi niemal jednomyślnie poparli oni surowe sankcje przeciw Rosji i odrzucili wniosek o zbudowanie nowego systemu ubezpieczeń zdrowotnych na miejsce Obamacare, ale na impeachment nie są jeszcze gotowi.

– To byłby błąd, bo ludzie, którzy głosowali na Trumpa, uznaliby, że demokracja nie działa, że establishment znów jest górą – ostrzega w telewizji Fox konserwatywny publicysta Charles Krauthammer. Ale przyznaje też, że „biorąc pod uwagę chaos w Białym Domu, sprawa zmierza w tym kierunku”. Tylko w ostatnich dniach do dymisji podał się szef gabinetu prezydenta (i główny łącznik z aparatem republikanów) Reince Priebius oraz dwaj rzecznicy prasowi – Sean Spicer i Anthony Scaramucci.

Niebezpieczne wybory

Inny konserwatywny politolog John Podhoretz zwraca z kolei uwagę, że ryzyko impeachmentu może bardzo wzrosnąć, jeśli po wyborach w przyszłym roku demokraci odzyskają większość z Izbie Reprezentantów. To możliwe, bo z analizy Rasmussena wynika, że prezydenta popiera już tylko 39 proc. Amerykanów (59 proc. jest mu przeciwnych). Na tym etapie prezydentury to najgorszy wynik ze wszystkich współczesnych przywódców USA.

Mimo wszystko Muellerowi, który jako szef FBI w latach 2001–2013 zasłynął z bezstronności i uczciwości w prowadzeniu śledztwa, może jeszcze zająć dużo czasu przygotowanie ostatecznego raportu. Jego poprzednik w tej roli, Ken Starr, rozpoczął prace nad podobnym dokumentem w sprawie Billa Clintona w 1994, a przedstawił oskarżenie w 1998 r.

Aby doprowadzić do impeachmentu, Mueller musiałby też znaleźć twarde dowody przeciw prezydentowi. W przypadku Nixona w 1974 r. było to nagranie, na którym wydał on polecenie ukrycia dowodów o podsłuchach w siedzibie Partii Demokratycznej: Watergate. Wówczas republikanie zapowiedzieli też, że będą głosowali za odsunięciem Nixona od władzy. W przypadku Trumpa żaden z tych warunków nie jest na razie spełniony.

Dla Białego Domu było to zupełne zaskoczenie.

– Nie wiedzieliśmy, że Wielka Ława Przysięgłych jest zaangażowana w to śledztwo – przyznał w czasie weekendu adwokat prezydenta Ty Cobb. – Ale wszystko, co pozwoli na szybkie i rzetelne wyjaśnienie tej sprawy, jest naszym zdaniem korzystne – dodał.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782