100 dni premiera Morawieckiego: legislacyjne plusy i minusy rządu

Premierostwo Mateusza Morawieckiego zaczęło się uchwaleniem ustaw o KRS i SN. Po nich wybuchł spór wokół ustawy o IPN. Te tematy odsunęły w cień projekty gospodarcze i społeczne.

Aktualizacja: 21.03.2018 06:34 Publikacja: 21.03.2018 05:30

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Mimo że premier w exposé o sądach i prawie mówił niewiele, a więcej o biznesie i ułatwieniach dla jego funkcjonowania, to zmiany w prawie też rzucają się w oczy.

Ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym są autorstwa prezydenta, a rząd premiera Morawieckiego je poparł. Na efekty i wyciszenie sporu poczekamy co najmniej do lata, gdy nastąpią zmiany kadrowe. Na ocenę efektów orzeczniczych jest stanowczo za wcześnie.

Najgorętszy spór, także o znaczeniu międzynarodowym, rozgorzał wokół uchwalenia ustawy o IPN autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Wpadka obciążyła resort Zbigniewa Ziobry, ale też dyplomację, a i sam premier, choć z historycznym wykształceniem, mógł powiedzieć kilka słów mniej. Po tym co powiedział, zmalała jego łatwość poruszania się na forum międzynarodowym.

Za rządów Mateusza Morawieckiego nie ustała aktywność Zbigniewa Ziobry, a szereg projektów jego ministerstwa może zyskać spory poklask. Mowa o finalizowanej właśnie w Sejmie obniżce opłat komorniczych czy skróceniu przedawnienia długów, co jest korzystne dla dłużników, ale już nie firm windykacyjnych. Raczej pod publiczkę jest ostatnia zapowiedź, aby sędziowie, w razie udowodnienia im przez sąd popełnienia umyślnego przestępstwa, w szczególności kradzieży, byli usuwani z zawodu z mocy prawa. Wypada się liczyć, że ten projekt znajdzie szerokie poparcie.

Raczej nie znajdzie takiego poparcia projekt MS przymusowego zaangażowania mediatorów do rozwodów czy ustanowienia szybko płaconych zryczałtowanych alimentów w kwocie 460 zł przy jednym dziecku. Nie ma wątpliwości, że są to ważne społecznie tematy.

Jednym z najważniejszych wydarzeń mających znaczenie dla milionów Polaków było przedstawienie projektu wdrażającego pracownicze plany kapitałowe, flagowego pomysłu PiS na podwyższenie emerytur w przyszłości. Aby pomysł wypalił, potrzebna będzie jednak akceptacja związków zawodowych, które co najmniej ostrożnie go komentują, gdyż nowe składki uszczuplą wynagrodzenia. Ogromne kontrowersje wzbudziło wdrożenie ograniczenia handlu w niedziele, choć po dwóch wolnych niedzielach można odnieść wrażenie, że strachy były przesadzone.

Sporym problemem, przed którym stanął ostatnio premier, były ogromne premie dla ministrów, w efekcie po doniesieniach prasowych zdecydował się na odchudzenie rządu i zwolnił już 17 wiceministrów. Zapowiedź nowelizacji przepisów o służbie cywilnej wciąż nie doczekała się realizacji.

W mieszkaniówce osiągnięcia są mizerne. Powołano do życia Radę Mieszkalnictwa, której rolą jest pobudzenie do życia rządowego programu Mieszkanie+. Na razie przygotowała projekt specustawy mieszkaniowej. Przewiduje on szybką ścieżkę zmiany statusu gruntów na budowlane. Dzięki temu w miastach ma być budowanych więcej bloków.

Na plus premierowi trzeba zaliczyć sukcesy w walce z przestępcami wyłudzającymi VAT i akcyzę. A także chęć naprawy błędów, które znalazły się w nowelizacji ustawy o PIT i o CIT, np. dotyczących sukcesji firm rodzinnych. Uwzględniając głosy przedsiębiorców, Ministerstwo Finansów przygotowało poprawki. Na minus za to, że prace nad nowym projektem się ślimaczą.

Już dawno rząd nie prowadził tyle reform jednocześnie, większość rozpoczęto jednak wcześniej i na efekty musimy poczekać, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Miejmy nadzieję, że uchwalona w styczniu konstytucja biznesu, na którą składa się pięć ustaw gospodarczych, w tym prawo przedsiębiorców, ustawa o rzeczniku małych i średnich przedsiębiorców i ustawa o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, zapoczątkuje przynajmniej przełom w ułatwianiu prowadzenia biznesu w Polsce. Bo to jest wciąż najważniejsze wyzwanie rządu Mateusza Morawieckiego.

—Marek Domagalski, mrz, wp, ret, wkt

Mimo że premier w exposé o sądach i prawie mówił niewiele, a więcej o biznesie i ułatwieniach dla jego funkcjonowania, to zmiany w prawie też rzucają się w oczy.

Ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym są autorstwa prezydenta, a rząd premiera Morawieckiego je poparł. Na efekty i wyciszenie sporu poczekamy co najmniej do lata, gdy nastąpią zmiany kadrowe. Na ocenę efektów orzeczniczych jest stanowczo za wcześnie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP