Zwolniony dyscyplinarnie dziennikarz „Trójki" wraca do radia

Paweł Sołtys, zwolniony dyscyplinarnie dziennikarz radiowej "Trójki", wraca w tym tygodniu do pracy w rozgłośni na mocy ugody sądowej. To pierwszy przypadek powrotu do pracy dziennikarza dyscyplinarnie zwolnionego z mediów publicznych po reformie ustawy medialnej z 2016 r. - donosi Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Aktualizacja: 02.08.2017 11:32 Publikacja: 02.08.2017 10:33

Zwolniony dyscyplinarnie dziennikarz „Trójki" wraca do radia

Foto: Pixabay

Sprawa zaczęła się w październiku 2016 r., gdy dwie dziennikarki „Trójki" — Anna Zaleśna-Sewera i Małgorzata Spór —zostały odsunięte od prowadzenia serwisów informacyjnych i oddelegowane do pracy w archiwum Informacyjnej Agencji Radiowej. Grupa pracowników i współpracowników Radia – w tym Paweł Sołtys (wówczas przewodniczący Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia) – postanowiła wyrazić solidarność i wesprzeć przeniesione serwisantki, m.in. publikując na portalach społecznościowych swoje czarno-białe zdjęcia z zasłoniętymi ustami, opatrzone hasztagiem „#kogoniesłychać". Spotkało się to odpowiedzią władz Polskiego Radia w postaci wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec niektórych uczestników akcji. Zwolniony został jeden z dziennikarzy – red. Damian Kwiek (ówczesny rzecznik Związku).

Za wywieranie presji  psychicznej na Zarząd

W reakcji na te i inne działania władz Radia powstał list z apelem „o poszanowanie zasad niezależności i rzetelności dziennikarskiej oraz kultury pracy w Polskim Radiu", podpisany przez 125 pracowników i współpracowników Radia. Związek Zawodowy w imieniu sygnatariuszy złożył list Zarządowi Polskiego Radia. List został ponadto przekazany do wiadomości instytucji publicznych związanych z mediami publicznymi oraz stowarzyszeń dziennikarskich (tzw. „List 125"). Niedługo później Związek Zawodowy wystąpił z prośbą do Rady Nadzorczej i Rady Programowej Polskiego Radia o mediacje z Zarządem, które jednak nie przyniosły oczekiwanego skutku. Związek odpowiadał również na publiczne oświadczenia Zarządu Polskiego Radia, prostując m.in. stwierdzenie, że organizacja wycofała się z poparcia dla „Listu 125".

Paweł Sołtys został dyscyplinarnie zwolniony 28 listopada 2016 r. Polskie Radio S.A. uzasadniło rozwiązanie z nim umowy o pracę m.in. „wywieraniem presji psychicznej" na Zarząd Polskiego Radia, „stosowaniem czarnego PR-u", „destabilizacją pracy Zarządu PRSA oraz samej Spółki poprzez publiczne nękanie Zarządu" np. „żądaniami przystąpienia do mediacji". Ponadto dziennikarzowi zarzucono „samowolne opuszczenie miejsca pracy" (w uzgodnieniu z bezpośrednim przełożonym P. Sołtys wyjechał na dwa dni do Wielkiej Brytanii, m.in. w celu nagrania materiałów dziennikarskich wyemitowanych następnie na antenie „Trójki").

Dziennikarz odwołał się od zwolnienia do sądu pracy. Proces rozpoczął się 29 czerwca 2017 r. przed Sądem Rejonowym dla m. st. Warszawy. Sąd dopuścił HFPC do udziału w tym postępowaniu jako organizację pozarządową. Na prośbę HFPC red. Sołtysa reprezentowała adw. Agnieszka Lisiecka z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

Niedopuszczalne represje

W zgłoszeniu do udziału w procesie HFPC wskazywała m.in., że zwolnienie dziennikarza, jako represja za działania na rzecz niezależności redakcyjnej oraz prowadzenie transparentnej polityki kadrowej w mediach publicznych, „budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia ochrony wolności słowa, wolności związkowej i zasady równego traktowania".

„Z uwagi na charakter podejmowanych przez powoda działań (zwracanie uwagi na nieprawidłowości w funkcjonowaniu publicznego radia, wyrażanie i obrona interesów pracowniczych) oraz uwzględniając pełnioną przez niego podwójną rolę (dziennikarza mediów publicznych oraz działacza związku zawodowego), sposób zakończenia stosunku pracy z powodem rodzi podejrzenie, że było ono nieuprawnionym odwetem za korzystanie przez powoda z ww. praw człowieka w miejscu pracy"- czytamy w stanowisku HFPC.

W zgłoszeniu HFPC zwróciła także uwagę na standardy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z których wynika m.in., że reprezentanci związków zawodowych muszą mieć swobodę w dążeniu do ochrony interesów członków związku, a państwo ma obowiązek zapewniania im skutecznej ochrony przed jakąkolwiek dyskryminacją z powodu przynależności i działalności związkowej (zob. wyroki ws. Krajowy Związek Belgijskiej Policji p. Belgii i ws. Danilenkov i inni p. Rosji).

Ostatecznie na rozprawie strony zawarły ugodę (w marcu 2017 r. zmienił się Zarząd Polskiego Radia). Radio zgodziło się spełnić większość żądań dziennikarza zawartych w pozwie. W szczególności dziennikarz został przywrócony do pracy w radiu na poprzednich warunkach. Polskie Radio zobowiązało się ponadto m.in. zapłacić red. Sołtysowi świadczenie obejmujące m.in. jego wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy, a także wpłacić 2,5 tys. złotych na Stowarzyszenie Wolnego Słowa. Uchylono także udzieloną P. Sołtysowi naganę, nałożoną na niego jeszcze przed zwolnieniem.

To nie koniec walki

HFPC monitoruje sprawy dwóch innych dziennikarzy „Trójki", a jednocześnie b. członków Zarządu wspomnianego Związku Zawodowego – W. Dorosza i M. Majchrowskiego, zwolnionych dyscyplinarnie w podobnych okolicznościach jak red. Sołtys (obie sprawy na prośbę HFPC prowadzi kancelaria Wardyński i Wspólnicy). Poza tym Fundacja zaangażowała się  w kilka innych procesów dziennikarzy zwolnionych z mediów publicznych m.in. za zwracanie uwagi na nieprawidłowości dotyczące ich funkcjonowania po zmianie ustawy medialnej (w toku są sprawy red. K. Dąbrowy, red. T. Zimocha czy red. J. Sosnowskiego).

Sprawa zaczęła się w październiku 2016 r., gdy dwie dziennikarki „Trójki" — Anna Zaleśna-Sewera i Małgorzata Spór —zostały odsunięte od prowadzenia serwisów informacyjnych i oddelegowane do pracy w archiwum Informacyjnej Agencji Radiowej. Grupa pracowników i współpracowników Radia – w tym Paweł Sołtys (wówczas przewodniczący Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia) – postanowiła wyrazić solidarność i wesprzeć przeniesione serwisantki, m.in. publikując na portalach społecznościowych swoje czarno-białe zdjęcia z zasłoniętymi ustami, opatrzone hasztagiem „#kogoniesłychać". Spotkało się to odpowiedzią władz Polskiego Radia w postaci wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec niektórych uczestników akcji. Zwolniony został jeden z dziennikarzy – red. Damian Kwiek (ówczesny rzecznik Związku).

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP