#RZECZoPRAWIE: Agata Łukaszewicz o sprawie Tomasza Komendy

- Osiemnaście lat temu sąsiadka rozpoznała Komendę na portrecie pamiątkowym. Tomasz przyznał, że wszystkim może wybaczyć, ale jej nigdy nie zapomni tej pomyłki - mówiła w czwartkowym programie #RZECZoPRAWIE Agata Łukaszewicz, dziennikarka „Rzeczpospolitej”.

Aktualizacja: 17.05.2018 18:29 Publikacja: 17.05.2018 14:08

#RZECZoPRAWIE: Agata Łukaszewicz o sprawie Tomasza Komendy

Foto: AdobeStock

Dziennikarka przyznała, że emocje podczas wczorajszej rozprawy w sądzie były ogromne, co widać nie tylko po Tomaszu Komendzie, ale także po jego bliskich, którzy bardzo go wspierają. Można było zauważyć, że jest on bardzo zagubiony.

- Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Komendy ogłosił 5 minut przerwy, po której ogłosił wyrok. Były łzy radości, ale też złości – mówiła.

Łukaszewicz wskazała, że będą teraz wyjaśniane okoliczności, przez które doszło do pomyłki.

Osiemnaście lat temu policja zaczęła szukać śladów celem ujęcia sprawcy. Na ciele zamordowanej Małgosi znaleziono odcisk szczęki oraz DNA. Żaden z tych śladów nie pasował do końca do Tomasza Komendy.

Do sprawy wrócono, ponieważ rodzice dziewczynki zwrócili się do prokuratury wskazując, że w sprawie było więcej sprawców. Wówczas na jaw zaczęły wychodzić pomyłki sprzed lat.

Tomasz Komenda oficjalnie niewinny jest od wczoraj.

W zakresie odszkodowania dziennikarka wskazała, że kwestią dyskusyjną jest, czy Komenda otrzyma je w kwocie, o jaką planuje wnioskować jego adwokat. Zwróciła uwagę, że w sprawie mamy do czynienia z odszkodowaniem oraz zadośćuczynieniem. Należy wziąć pod uwagę szereg okoliczności, m. in. kim mógłby być, gdyby nie trafił do więzienia, co mógłby osiągnąć etc. Należy też zbadać ile składak ZUS nie zostało zapłaconych.

Jeśli uda się uzyskać kwotę, o jaką zamierza wystąpić pełnomocnik Komendy, będzie to najwyższe odszkodowanie w historii. Do tej pory była to kwota 3 miliony złotych przyznana na rzecz mężczyzny, który spędził niesłusznie w więzieniu 12 lat.

- Mec. Ćwiąkalski zapowiedział, że nie będzie czekał do końca terminu na złożenie wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie, na co ma rok od dnia wczorajszego. Oprócz wsparcia rodziny, Tomasz Komenda ma także wsparcie w postaci przyznanej renty socjalnej - dodała.

Dziennikarka przyznała, że emocje podczas wczorajszej rozprawy w sądzie były ogromne, co widać nie tylko po Tomaszu Komendzie, ale także po jego bliskich, którzy bardzo go wspierają. Można było zauważyć, że jest on bardzo zagubiony.

- Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy Komendy ogłosił 5 minut przerwy, po której ogłosił wyrok. Były łzy radości, ale też złości – mówiła.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara