System przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu musi być sprawniejszy i bardziej szczelny. Do takiego wniosku doszła Unia Europejska i przygotowała dyrektywę 2015/849. Teraz kraje członkowskie muszą dostosować do niej swoje przepisy. Mają na to czas do 26 czerwca 2017 r.
Projekt polskiej nowej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu trafił do Rządowego Centrum Legislacji. Przewiduje m.in. nowe kategorie instytucji obowiązanych, zadania Komitetu Bezpieczeństwa Finansowego; poprawione zasady gromadzenia informacji przez generalnego inspektora informacji finansowej; nowe zasady wstrzymywania transakcji i blokowania rachunków oraz precyzyjniejsze zasady współpracy GIIF z zagranicznymi jednostkami analityki finansowej i Europolem. To nie koniec.
Instytucje obowiązane będą musiały na bieżąco analizować transakcje, by wykryć te nietypowe i podejrzane, tj. takie, których okoliczności mogą wskazywać na związek z przestępstwem prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu. Chodzi o: banki krajowe (w tym spółdzielcze), oddziały instytucji kredytowych; firmy inwestycyjne, spółki prowadzące giełdę; zakłady ubezpieczeń (ubezpieczenia na życie), notariuszy czy adwokatów.
Projekt określa też wysokość kar i zasady ich nakładania na instytucje obowiązane, które nie wypełniają ustawowych obowiązków. Dziś jeszcze przepis stanowi, że nie mogą przekroczyć limitu 750 tys. zł (a w razie niezapewnienia pracownikom odpowiedniego szkolenia – nie więcej niż 100 tys zł). Zgodnie z projektem nowej ustawy maksymalna kara wyniesie równowartość 5 mln euro, a dla instytucji mającej osobowość prawną może to być 10 proc. całkowitego rocznego obrotu. Trudno przewidzieć, ile instytucji obowiązanych będzie w roku naruszać obowiązki wynikające z ustawy. Tym samym trudno oszacować ewentualne dochody Skarbu Państwa z tych kar.
Projekt daje też prawo do nakładania na instytucje obowiązane kar administracyjnych innych niż pieniężne. Jakie sankcje przewiduje?