Tymczasowe areszty znów są za długie

Statystyki niepokoją: w 2015 r. tymczasowe areszty trwały średnio po kilka miesięcy. Państwo słono za to płaci.

Aktualizacja: 04.04.2016 19:18 Publikacja: 04.04.2016 18:42

Czas trwania aresztu. Od kilku lat w Polsce areszty tymczasowe trwały coraz krócej. W 2015 r. było g

Czas trwania aresztu. Od kilku lat w Polsce areszty tymczasowe trwały coraz krócej. W 2015 r. było gorzej. Średni czas trwania tego środka zapobiegawczego stosowanego przez sąd rejonowy wydłużył się o prawie miesiąc

Foto: Rzeczpospolita

Rok 2015 nie był dobry dla wymiaru sprawiedliwości. Sądy pracowały mniej sprawnie, przybyło spraw trwających ponad rok (o 14 proc.) i trzy lata (3 proc.). Dłużej trwał też średni proces karny (o ponad miesiąc). Na tym nie koniec złych wskaźników. W ub.r. wydłużył się też średni czas trwania tymczasowego aresztowania. W sądach rejonowych wyniósł 7,4 miesiąca (w 2014 r. – 6,5), a w okręgowych wzrósł z 14 do 14,4 miesiąca. Jak wynika ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości, najdłuższe (średnio) areszty odnotowano w 2007 r. (sądy kręgowe – 15,1 miesiąca; rejonowe – 7,1).

– To niepokojące informacje – mówi dr Mateusz Dobrowolski, kryminolog. I wyjaśnia, że przez ostatnie lata bardzo często zwracano Polsce uwagę na zbyt długie areszty.

– Prokuratorzy i sędziowie wzięli sobie do serca sprawy przegrane przez Polskę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka oraz Trybunałem Sprawiedliwości w Strasburgu i wnosili o nie rozsądniej. W 2015 r. znów jest gorzej – podsumowuje. Powód?

– Żadnych racjonalnych nie dostrzegam. Może jedynie wzrost przestępczości gospodarczej – mówi adwokat Mateusz Walaszek.

Gorszy od kryminału

Złą praktyką polskiego wymiaru sprawiedliwości jest tak długie przedłużanie aresztów, że ich czas zaliczony na poczet odbywania kary oznacza wyjście skazanego na wolność tuż po wyroku.

– To patologia – ocenia dr Dobrowolski. I przypomina, że tymczasowe aresztowanie, ze względu na swój izolacyjny charakter, jest dużo bardziej dotkliwe dla osadzonego niż pobyt w więzieniu dla skazanych.

– Aresztowani nie mają, w przeciwieństwie do skazanych, prawa do rozmów telefonicznych i przepustek. Ich korespondencja jest cenzurowana przez organ śledczy, co powoduje niejednokrotnie wielotygodniowe opóźnienia poczty. Widzenia z najbliższymi uzależnione są od zgody prokuratora w toku postępowania przygotowawczego lub od sądu w toku postępowania sądowego – wylicza różnice.

O tym, że status aresztowanego jest gorszy niż skazanego, przekonał się ostatnio Mateusz R. Mężczyzna spowodował wypadek drogowy. Ofiara jest dziś osobą niepełnosprawną. Kierowca prowadził pod wpływem narkotyków i środków psychotropowych. W areszcie przebywał ponad dwa lata (pół roku czekano na opinię biegłego toksykologa). W styczniu 2016 r. usłyszał wyrok: 2,5 roku więzienia. Sąd zaliczył areszt na poczet kary. Mężczyzna opuścił więzienie po dwóch tygodniach pobytu w nim.

Maciej D., kibic Legii Warszawa, oskarżony o uczestniczenie w przemycie marihuany z Holandii, przebywał w areszcie ponad trzy lata. Wyszedł za kaucją niedawno.

Może paść rekord

– Areszt był dosyć długi. To termin nierozsądny w rozumieniu konwencji praw człowieka – uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W tej sprawie może się też tak zdarzyć, że kiedy mężczyzna zostanie skazany, to po ogłoszeniu wyroku będzie mógł opuścić więzienie ze względu na to, że odbył całą karę.

Nie wiadomo, jak długo potrwa areszt w sprawie Marcina P., właściciela Amber Gold, oskarżonego o oszustwa na dużą skalę. W sierpniu miną cztery lata, od kiedy przebywa w areszcie, a proces dopiero teraz się rozpoczął. Do przesłuchania jest w nim ponad 400 świadków.

Ile potrwa? – To może być jeden z najdłuższych aresztów ostatnich lat – ocenia adwokat Walaszek. I podaje przykład klienta sprzed lat, który spędził w areszcie 12,5 roku.

Za każde bezprawne pozbawienie wolności, w tym tymczasowe aresztowanie, państwo musi zapłacić i od lat płaci słono.

Będą wydatki

W 2014 r. za niesłusznie zabraną wolność państwo zapłaciło 7,5 mln zł. O 1/3 więcej niż rok wcześniej, choć liczba osób, którym sądy przyznały odszkodowanie, spadła ze 164 do 156. Tendencja obserwowana jest zresztą już od kilku lat. Z roku na rok wydatki rosną. W 2012 r. było to 5,5 mln zł, a rok temu 2 mln zł więcej. W ciągu ostatnich sześciu lat na odszkodowania budżet wydał o ponad 300 proc. więcej.

Marcin Kujawa ze Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Wymiar Sprawiedliwości uważa jednak, że nie ma kwoty, która zrekompensowałaby utratę rodziny, kontaktu z dziećmi, pracy czy znajomych.

– Utraconej wolności nie można odzyskać. Nie można też nadrobić straconego czasu. Prokuratorzy i sądy zbyt lekką ręką wnioskują o areszty i je stosują. Przecież po zebraniu dowodów oskarżony może wyjść na wolność za poręczeniem i tam czekać na wyrok – mówi Kujawa.

Rok 2015 nie był dobry dla wymiaru sprawiedliwości. Sądy pracowały mniej sprawnie, przybyło spraw trwających ponad rok (o 14 proc.) i trzy lata (3 proc.). Dłużej trwał też średni proces karny (o ponad miesiąc). Na tym nie koniec złych wskaźników. W ub.r. wydłużył się też średni czas trwania tymczasowego aresztowania. W sądach rejonowych wyniósł 7,4 miesiąca (w 2014 r. – 6,5), a w okręgowych wzrósł z 14 do 14,4 miesiąca. Jak wynika ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości, najdłuższe (średnio) areszty odnotowano w 2007 r. (sądy kręgowe – 15,1 miesiąca; rejonowe – 7,1).

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego