Czarnecki: Moje odwołanie to atak na Polskę

Słowa o „szmalcownikach" były wyłącznie na użytek wewnętrzny – twierdzi eurodeputowany.

Aktualizacja: 12.03.2018 17:01 Publikacja: 11.03.2018 17:17

Czarnecki: Moje odwołanie to atak na Polskę

Foto: Rzeczpospolita, Tomasz Jodłowski

Rz: Czy z perspektywy czasu nie żałuje pan porównania Róży Thun do szmalcownika i straty stanowiska wiceszefa PE?

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS: Czy zapyta pan panią von Thun und Hohenstein, czy nie żałuje, że obraża Polskę i Polaków w zagranicznych mediach i zagłosowała 15 listopada 2017 roku w Parlamencie Europejskim za uruchomieniem sankcji przeciwko państwu polskiemu? Podkreślam: państwu polskiemu, a nie tylko rządowi RP.

Pytałem i odpowiadała, że mimo głosowania za rezolucją, jest przeciwko sankcjom dla Polski. A PO jest przeciwna łączeniu kwestii praworządności z nową perspektywą budżetową. Ale odpowiadając na pytanie...

Niczego nie żałuję i dalej będę bardzo krytycznie oceniał tych polityków, którzy mają reprezentować Polskę, a w gruncie rzeczy podnoszą rękę na własny kraj.

Sprzeciwiają się poszczególnym działaniom rządu PiS, tak jak PiS sprzeciwiał się rządom PO, podnosząc wiele kwestii w PE.

PO jakby nie chciał pamiętać jednego z przykazań Związku Polaków w Niemczech z 1938 roku, które mówiło: „Ojczyzna jest Matką, a o Matce nie mówi się źle". Mając do wyboru ratowanie stanowiska za wszelką cenę czy lojalność wobec własnego kraju i obronę jego interesów bez zważania na własne koszty,?oczywiście wybrałem to drugie. Myślę, zresztą, że tak samo zrobiłoby 90 proc. Polaków, ludzi wychowanych w polskich domach w patriotycznej atmosferze.

Rozpropagowanie pojęcia „szmalcownik" nie pomogło Polsce w sytuacji konfliktu polsko-izraelskiego.

Zostało użyte parę tygodni przed sytuacją napięcia w relacjach Polska–Izrael i wyłącznie na użytek wewnętrzny. Bardzo źle, że totalna opozycja wyeksportowała ten termin za granicę, aby mieć pretekst do odwołania polskiego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Oni nie cofną się przed niczym. Czy naprawdę, jak mówi coraz więcej ludzi, dla opozycji, dla „totalsów" pojęcie polskiego interesu narodowego to słowa ze „Słownika wyrazów obcych"? Czyżby przyświecała im zasada, że im gorzej dla Polski, tym lepiej dla opozycji? Naprawdę interes Rzeczypospolitej nie powinien być piłką w partyjniackiej grze.

Ma pan poczucie, że pańskie odwołanie to atak na Polskę?

Przecież to oczywiste. Te same środowiska polityczne, które inspirowały już 9 debat w europarlamencie na temat naszej ojczyzny, a w listopadzie ubiegłego roku przeforsowały antypolską rezolucję, ostatnio zrobiły wszystko, aby odwołać polskiego wiceprzewodniczącego.

Czy prof. Zdzisław Krasnodębski jako wiceszef PE będzie dobrym pańskim kontynuatorem?

Wspierałem go w kampanii, trzymam za niego kciuki i teraz też będę mu pomagał. Wierzę, że będzie dobrym wiceszefem parlamentu.

Jak zachowali się polscy eurodeputowani przy głosowaniu kandydatury prof. Krasnodębskiego?

Europosłowie PO głosowali dwukrotnie przeciw kandydaturze Polaka, Janusza Wojciechowskiego, na sędziego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego w Luksemburgu. Głosowali też za odwołaniem Polaka z funkcji wiceprzewodniczącego PE. Sporo z nich poparło antypolską rezolucję w zeszłym roku.

A jak świadczy o PO brak poparcia dla kandydata z PiS?

To świadczy o nich jak najgorzej. Zresztą to z ich strony „stały fragment gry". Myśmy popierali kandydaturę Jerzego Buzka na szefa europarlamentu czy nawet Janusza Lewandowskiego na komisarza.

Mimo zapowiedzi wsparcia, sabotowaliście poparcie Donalda Tuska, przypuszczając przegraną szarżę z Jackiem Saryusz-Wolskim.

Gdy ważyła się kwestia drugiej kadencji Donalda Tuska, alternatywą dla niego był Polak. Ale przecież PO nie tylko nie wspiera Polaków, ale nawet w sprawach merytorycznych dla Polski ważnych nie chce działać ponad podziałami, nie chce wspólnie bronić polskiej racji stanu. Na przykład PiS zrobił w PE konferencję na temat niemieckich reparacji dla Polski. Nie przyszedł na nią żaden przedstawiciel opozycji. Gdy taką samą konferencję o niemieckich reparacjach, ale dla Grecji, robił Grek Notis Marias, przyszli na nią wszyscy greccy posłowie w PE. Taka jest różnica między opozycją w Grecji, a tą w Polsce.

Czy rząd powinien wycofać się z ustawy o IPN?

Nie. Ustawa już obowiązuje. Czekamy na wyrok Trybunału Konstytucyjnego i ewentualne korekty. Nie sądzę, aby miały one jednak fundamentalny charakter.

Czy Mateusz Morawiecki sprawdza się na funkcji premiera, choćby biorąc pod uwagę wypowiedzi w Monachium, czy dopiero uczy się bycia politykiem?

Odpowiem na to najkrócej, ale bardzo treściwie: „murem za Morawieckim". Nasz premier ma poparcie Jarosława Kaczyńskiego i całej formacji niepodległościowej.

Co rządzący mogą zrobić, żeby zażegnać konflikt polsko-izraelski? Jaki może być inny gest dobrej woli wobec Izraela, żeby uciszyć burze wokół ustawy o IPN?

Wolę mówić o napięciach niż o konflikcie między Warszawą a Tel-Avivem. A gesty dobrej woli powinny czynić obie strony. Skądinąd wizyta naszej delegacji w Izraelu niewątpliwie jest takim właśnie gestem.

Czy spodziewałby się pan wsparcia dla Polski ze strony Donalda Tuska w konflikcie polsko-izraelskim?

Przewodniczący Rady Europejskiej nie jako Polak, ale jako szef ważnej instytucji unijnej, powinien zawsze wspierać kraje członkowskie UE w ich relacjach z tzw. państwami trzecimi. To naturalna rola szefa Rady Europejskiej.

Czy Polska straci środki unijne, jeśli nowa perspektywa budżetowa będzie uzależniona od praworządności w Polsce?

Polska, jak wszystkie inne kraje członkowskie UE, dostanie mniej pieniędzy z Brukseli ze względu na brexit. A ponieważ jeszcze wyraźnie wzrósł nam PKB na głowę mieszkańca, to będzie to kolejny obiektywny powód, że tych środków otrzymamy mniej. Co zaś do „transakcji wiązanej": praworządność – pieniądze, to na takie sztuczki nie pozwala unijne prawo.

Może PiS powinno wycofać się, choćby częściowo, w reformy sądownictwa w obecnym kształcie?

PiS nie wycofa się z reformy zastąpienia wymiaru niesprawiedliwości prawdziwym wymiarem sprawiedliwości. Mamy poczucie, że w tym zbożnym dziele wspiera nas wyraźna większość społeczeństwa. Zatem Krajowa Rada Sądownictwa powstanie i będzie sprawnie funkcjonować.  

Rz: Czy z perspektywy czasu nie żałuje pan porównania Róży Thun do szmalcownika i straty stanowiska wiceszefa PE?

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS: Czy zapyta pan panią von Thun und Hohenstein, czy nie żałuje, że obraża Polskę i Polaków w zagranicznych mediach i zagłosowała 15 listopada 2017 roku w Parlamencie Europejskim za uruchomieniem sankcji przeciwko państwu polskiemu? Podkreślam: państwu polskiemu, a nie tylko rządowi RP.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wojna, wybory samorządowe, protesty rolników. O czym Polacy będą mówić w Święta?
Polityka
100 dni rządu Tuska. Wyzwania i niezrealizowane obietnice
Polityka
Weto Andrzeja Dudy ws. pigułki "dzień po". "Prezydent uważa kobiety za głupie"
Polityka
Mateusz Morawiecki kontra Donald Tusk. Poszło o walkę z inflacją
Polityka
Wybory do PE: Zmiany na listach PiS. Patryk Jaki wystartuje ze Śląska?