Władze Holandii zakazały udziału przedstawicieli Ankary w wiecach w Holandii w ramach kampanii przed referendum konstytucyjnym w Turcji. Holandia najpierw nie udzieliła zgody na lądowanie w Rotterdamie samolotu z szefem tureckiego MSZ Mevlutem Cavusoglu, a potem nie deportowała z kraju minister Fatmę Betul Sayan. Członkowie tureckiego rządu mieli wziąć udział w sobotę w wiecu z mieszkającymi w Holandii Turkami przed kwietniowym referendum. Decyzja holenderskich władz doprowadziła do zamieszek. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał holenderskie władze "niedobitkami nazistów" i faszystami, a minister Sayan oskarżyła holenderską policję o łamanie praw człowieka.
Pawłowicz, nawiązując do tej sytuacji, na swoim Facebooku zwróciła się do pochodzącego z Holandii wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który jest twarzą sporu jaki KE prowadzi z Polską w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
"I co, Panie Timmermans, kto łamie podstawowe prawa turecko-holenderskich obywateli w Pana ojczyźnie? Co, też Polacy i J. Kaczyński?" - pyta posłanka PiS.
Pawłowicz dopytuje się też, czy "o międzynarodowym skandalu" zostały poinformowane Komisja Wenecka, Komisja Europejska i Rada Europejska.
Posłanka PiS wypomina też unijnemu komisarzowi, że wcześniej nie przeszkadzało mu, że prezydent Erdogan łamie prawa człowieka i "żadnej komisji tam Pan nie wysłał".