Prawo drogowe: wspólnik musi wydać kierowcę, który jechał firmowym autem

Dane kierującego firmowym autem musi ujawnić każdy członek władz spółki.

Aktualizacja: 01.07.2018 22:16 Publikacja: 01.07.2018 21:36

Prawo drogowe: wspólnik musi wydać kierowcę, który jechał firmowym autem

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Każdy wspólnik spółki jawnej uprawniony do jej reprezentowania na zewnątrz ma obowiązek na żądanie GITD podać dane kierowcy firmowego auta, który złamał przepisy drogowe – zdecydował Sąd Najwyższy. Jeśli tego nie zrobi, narazi się na odpowiedzialność z art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń. A ten stanowi, że kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, naraża się na grzywnę. Sąd Najwyższy rozwiał w ten sposób wątpliwości setek tysięcy kierowców aut firmowych.

Czytaj także: Mandat płacony kartą niestraszny dla kierowcy 

Bo jechał za szybko

Sprawa jest prosta, gdy fotoradar namierzy auto z właścicielem za kierownicą. Problem zaczyna się, gdy należy ono nie do osoby fizycznej, ale prawnej, np. spółki. Pracownik za szybko jechał firmowym samochodem. Do ujawnienia danych kierowcy wezwano jednego ze wspólników. Ten odmówił straży miejskiej, co jest wykroczeniem. Sąd rejonowy 3 lipca 2017 r. uniewinnił obwinionego. Apelację wniósł jednak oskarżyciel publiczny, zaskarżając wyrok w całości. Zarzucał błąd w ustaleniach faktycznych poprzez naruszenie zasad obiektywizmu i swobodnej oceny dowodów. Chciał uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania w sądzie pierwszej instancji.

Sąd okręgowy, rozpoznając apelację, uznał, że wyłoniło się zagadnienie wymagające zasadniczej wykładni ustawy.

Chodzi o rozumienie pojęcia osoby zobowiązanej do udzielenia informacji, o której mowa w kodeksie wykroczeń. W uzasadnieniu wyroku uniewinniającego sąd pierwszej instancji wskazał, że użytkownikiem pojazdu była spółka jawna z siedzibą w polskim mieście, a wspólnikami tej spółki są obwiniony i druga osoba. Obaj wspólnicy reprezentują spółkę, każdy samodzielnie.

Sąd wskazał, że do udzielenia żądanych przez straż miejską informacji zobowiązane są podmioty określone w art. 78 ust. 4 i 5 prawa o ruchu drogowym, więc by przypisać sprawcy odpowiedzialność za niewskazanie kierującego, należy ustalić, że znajduje się on w katalogu podmiotów, na których ciąży obowiązek udzielenia takich informacji. Sytuacje, gdy właścicielem lub posiadaczem pojazdu jest podmiot inny niż osoba fizyczna, reguluje art. 78 pkt 5 ustawy, wskazując zobowiązanych w takich wypadkach do udzielenia informacji.

Nie ma komu informować

Z treści tego artykułu wynika, że gdy właścicielem lub posiadaczem pojazdu jest jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, której odrębne przepisy przyznają zdolność prawną, do udzielenia informacji zobowiązana jest osoba wyznaczona przez organ uprawniony do reprezentacji tego podmiotu na zewnątrz, a w razie jej niewyznaczenia osoby wchodzące w jego skład – zgodnie z żądaniem uprawnionego organu oraz sposobem reprezentacji podmiotu.

Tymczasem – wskazał pytający sąd – spółka jawna nie posiada żadnych organów, nie ma w niej zatem organu uprawnionego do reprezentacji, wskutek czego nie ma także osób wchodzących w skład takiego organu, na których ciążyłby obowiązek udzielenia informacji uprawnionemu organowi.

W ocenie sądu ten brak zobowiązania do udzielania informacji niektórych ułomnych osób prawnych jest luką prawną. Świadczy on o braku spójności między kodeksem drogowym a kodeksem spółek handlowych. Luki tej nie należy wypełniać w drodze rozszerzającej interpretacji – uznał sąd.

Interpretacja, w myśl której w spółkach osobowych organem uprawnionym do ich reprezentacji jest posiadający to uprawnienie wspólnik, sprowadzałaby się do postawienia znaku równości między pojęciami „wspólnik" i „organ", chociaż nie są one w sposób oczywisty synonimami – ani w języku potocznym, ani w prawniczym.

Wykładnia taka miałaby charakter rozszerzający, prowadząc do poszerzenia karalności za niewskazanie kierującego. Tymczasem w prawie karnym, w tym w sprawach o wykroczenia, nie jest dopuszczalne stosowanie interpretacji rozszerzającej na niekorzyść obwinionego.

Kto ma donieść

Wykroczenie przewidziane w art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń (ujawnienie danych kierującego) ma charakter indywidualny. Jednocześnie w razie „podmiotu zbiorowego zgodnie z treścią powołanego unormowania do udzielenia powyższej informacji obowiązana jest osoba wyznaczona przez organ uprawniony do reprezentowania tego podmiotu na zewnątrz (np. prezes, dyrektor, kierownik, prokurent, pełnomocnik itp.), a w przypadku niewyznaczenia takiej osoby – osoby wchodzące w skład tego organu zgodnie ze sposobem jego reprezentacji" – zauważa pytający sąd.

W jego ocenie jest to zagadnienie wymagające zasadniczej wykładni ustawy, czyli odnoszące się do sytuacji, gdy przepis prawa umożliwia rozbieżne interpretacje, co jest niekorzystne dla funkcjonowania prawa w praktyce.

Problem ujawniania danych przez firmy wzbudza od lat duże kontrowersje.

– Nie chodzi o to, że nie chcemy podawać personaliów kierowców. Czasem jednak nie sposób wywiązać się z tego zadania – tłumaczy „Rz" Andrzej Waligóra, właściciel jednej z małych firm transportowych w Lublinie. Dodaje też, że często nie sposób podać takich danych. Powód? Korespondencja z GITD przychodzi po kilku tygodniach.

– Skąd mam pamiętać, kto w tym czasie jeździł konkretnym autem – tłumaczy. Zauważa też, że skoro taki problem widać w niewielkich firmach, to co mają zrobić właściciele wielkich firm transportowych?

sygnatura akt: I KZP 1/18

Przesyłkę doręczy poczta:

- Mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości jest wystawiany po otrzymaniu prawidłowo wypełnionego oświadczenia, w którym wyrażona jest zgoda na jego przyjęcie.

- Mandat doręczany jest za pośrednictwem poczty tradycyjnej listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

- Na druku mandatu wskazany jest indywidualny numer rachunku bankowego, na który należy dokonać wpłaty.

- Mandat za niewskazanie na żądanie uprawnionego organu, komu powierzono pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, może być nałożony tylko na osobę fizyczną.

- Jeśli właścicielem pojazdu jest osoba prawna, mandat karny za niewskazanie kierującego może być nałożony między innymi na właściciela firmy lub innego pracownika zobowiązanego do wskazania kierującego pojazdem, którym popełniono naruszenie.

Każdy wspólnik spółki jawnej uprawniony do jej reprezentowania na zewnątrz ma obowiązek na żądanie GITD podać dane kierowcy firmowego auta, który złamał przepisy drogowe – zdecydował Sąd Najwyższy. Jeśli tego nie zrobi, narazi się na odpowiedzialność z art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń. A ten stanowi, że kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, naraża się na grzywnę. Sąd Najwyższy rozwiał w ten sposób wątpliwości setek tysięcy kierowców aut firmowych.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe