Podpisanie Karty Różnorodności jest formą deklaracji skierowanej nie tylko do pracowników, ale także do świata zewnętrznego – w tym do partnerów biznesowych, klientów – że różnorodność ma dla firmy znaczenie. Wzmacnia też jej zobowiązanie. Nawet sami, gdy deklarujemy głośno i otwarcie, że zamierzamy coś zrobić, to silniej podkreślamy nasze zaangażowanie.
Dlaczego w ogóle różnorodność jest firmom potrzebna?
Choćby dlatego, ze zapewnia cenne w biznesie bardziej różnorodne doświadczenia. Jest wiele badań wykazujących, że różnorodność pracowników poprawia efektywność, konkurencyjność firmy, sprzyja innowacyjności. Nie mniej ważna jest kwestia talentów; jeśli ulegając negatywnym stereotypom, wykluczamy część ludzi, to tym samym ograniczamy sobie dostęp do talentów.
Jeśli jednak różnorodność przynosi tyle biznesowych korzyści, dlaczego wciąż tak niewiele firm chce o nią dbać?
Sądzę, że w dużej mierze jest to kwestia braku wiedzy o wymiernych atutach różnorodności, które są zbyt słabo promowane. Wiele firm nie zdaje sobie sprawy, że ich biznes rozwijałby się lepiej z różnorodnymi zespołami pracowników i kadrą menedżerską. Potrzebna jest też dobra komunikacja i wymiana informacji między firmami. Pomaga w tym Karta Różnorodności, dzięki której sygnatariusze mogą dzielić się swoim doświadczeniem i dobrymi praktykami w tej dziedzinie.
Który aspekt różnorodności jest teraz najtrudniejszy do wprowadzenia?