Kobieta otrzymała prawo do 500+ na pierwsze dziecko. Wkrótce jednak w jej życiu zaszły duże zmiany – urodziła córkę, a z ojcem dzieci rozwiodła się. Rodzice przedstawili prezydentowi miasta wyrok rozwodowy wraz z planem wychowawczym.
W rezultacie kobiecie przyznano świadczenie tylko na drugie dziecko, i to w niepełnej wysokości – zgodnie z liczbą dni sprawowanej nad nim opieki. Matka odwołała się od decyzji. Podniosła, że wprawdzie sprawuje opiekę nad dziećmi zgodnie z ustalonym z byłym mężem planem, ale oznacza to jedynie, że w wyznaczonych dniach dzieci przez kilka godzin przebywają z ojcem. W pozostałym czasie mieszkają z nią i pozostają pod jej opieką i to ona powinna otrzymywać świadczenie w pełnej kwocie zarówno na córkę, jak i na syna. Podkreśliła, że w wyroku rozwodowym sąd nie orzekł o zasadach kontaktu ojca z dziećmi, pozostawiając tę kwestię do ustalenia rodzicom.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję. Uznało, że nie ma znaczenia, że ojciec dziecka sprawuje opiekę tylko kilka godzin w niektóre dni.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach kobieta podniosła, że ustalony plan opieki nad dzieckiem nie jest planem sądowym i tylko ona złożyła wniosek o przyznanie świadczenia wychowawczego. Dlatego powinna otrzymywać je w pełnej wysokości.
WSA podkreślił, że z wyroku rozwodowego wynika, że miejscem zamieszkania dzieci jest miejsce zamieszkania skarżącej, władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, ale sąd nie orzekł o sposobie kontaktowania się ojca z małoletnimi, pozostawiając tę kwestię do ustalenia stronom.