KAS - czego korzystają kontrolujący

Zamiast obawiać się na zapas kontroli podatkowej, warto dowiedzieć się z jakich źródeł wiedzy o firmie będą mogli skorzystać kontrolujący. Należy bowiem pamiętać, że nieznajomość prawa szkodzi najbardziej.

Publikacja: 20.03.2017 05:45

KAS - czego korzystają kontrolujący

Foto: 123RF

Od 1 marca 2017 r. wymiarem podatków zajmuje się Krajowa Administracja Skarbowa. Już dzisiaj wiemy, że – podobnie jak skarbówka sprzed reformy – KAS będzie przede wszystkim zasypywała luki w dochodach z poszczególnych podatków. Z doniesień medialnych wynika też, że skarbówka po przeszło pół roku od wejścia w życie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, sięgnie po nią, aby pozbawić korzyści podatkowych tych podatników, którzy stosowali agresywną optymalizację podatkową. Skąd jednak KAS będzie wiedziała o tym co się działo w firmie?

Skarbówka zgromadzi dowody

Podstawą ustaleń w toku kontroli są dowody gromadzone przez kontrolujących. W tym celu urzędnicy kierują przede wszystkim wezwania do podatnika, żądając udzielenia pisemnych wyjaśnień oraz przekazania dokumentów. Wydawać by się mogło, że w sprawach podatkowych uznawanych za sprawy rozrachunkowe, gdzie kluczowe znaczenie mają dokumenty, kontrolujący z KAS poprzestaną na wydanym zza biurka żądaniu udzielenia pisemnych wyjaśnień i dostarczenia dokumentów, a następnie oddadzą się wnikliwej analizie otrzymanych materiałów. Nic bardziej mylnego. Gama dowodów dostępnych dla KAS jest praktycznie nieograniczona i wcale nie chodzi tu o różnorodne dokumenty i rejestry, które należy udostępnić kontrolującym.

Osobowe źródła dowodowe

Standardem stało się ostatnio korzystanie przez kontrolujących z zeznań pracowników firm. A ci, jak wiadomo, bardzo często dysponują dużą wiedzą o procesach zachodzących w firmie. Sposób w jaki pracownicy podzielą się swoją wiedzą z kontrolującymi, może rzutować na wynik kontroli, a w efekcie na los firmy. Przepisów prawnych, które regulowałyby prawa i obowiązki świadków oraz przebieg samego przesłuchania, jest niewiele. Nie oznacza to jednak, że na podstawie tych przepisów nie da się sformułować reguł rządzących odbieraniem zeznań od świadków.

Co wolno świadkowi

Truizmem jest, że zeznania świadków-pracowników firmy powinny być zgodne z prawdą i z ich najlepszą wiedzą. Tak natomiast stanie się wtedy, gdy świadek nie będzie przerażony przesłuchaniem i kontaktem z kontrolującymi. Kiedy natomiast świadek będzie mógł czuć się komfortowo? Wtedy, gdy będzie wiedział jak przebiega przesłuchanie, kto może – oprócz świadka – brać w nim udział, jakie są prawa i obowiązki świadka oraz innych uczestników.

Niewiedza świadka – pracownika i towarzyszący świadkowi stres wynikający ze spotkania się, najczęściej po raz pierwszy w życiu, twarzą w twarz z przedstawicielami władzy państwowej, może bardzo negatywnie wpłynąć na treść zeznań, a w efekcie na los firmy.

Są świadkowie, którzy mieli wymalowaną na twarzach niewiedzę co do faktów, o które byli pytani, a mimo wszystko intensywnie myśleli nad „wymyśleniem" odpowiedzi, której nie znali. Dlaczego? Ponieważ najzwyczajniej nie wiedzieli, że w razie nieznajomości faktów, o które pytają kontrolujący, świadek ma prawo, a wręcz obowiązek zeznać, że nie wie albo nie pamięta. O tym natomiast, że konsekwencje dla firmy złożenia przez pracownika zmyślonych zeznań mogą być opłakane, nie trzeba nikogo przekonywać.

Są też i tacy świadkowie, którzy zirytowani długotrwałością przesłuchania udzielali „głupich odpowiedzi" na „głupie" (w ich ocenie) pytania kontrolujących. Tyle, że w dalszym toku sprawy owa „głupia odpowiedź" została potraktowana przez organy i sąd śmiertelnie poważnie, ze szkodą dla firmy, w której owi świadkowie – pracownicy byli zatrudnieni.

Wreszcie, nierzadko można spotkać świadków, którzy nieświadomie pozwalają kontrolującym sporządzającym protokół, będący – co należy podkreślić – jedynym istotnym dowodem na okoliczność przebiegu przesłuchania i treści zeznań świadka, zniekształcić zeznania w trakcie ich protokołowania. Czym innym niż manipulowaniem zeznaniami jest bowiem zapisanie w protokole, że świadek „odmówił odpowiedzi na pytanie" w sytuacji, gdy świadek w rzeczywistości zeznał „nie pamiętam". Odpowiedź w kształcie ujętym w protokole, nie dość że nie padła, to jeszcze może służyć podważaniu wiarygodności pracownika. Inna jest wszak ocena świadka, który odmawia (w domyśle bezzasadnie) udzielenia odpowiedzi na pytanie niż świadka, który (zwyczajnie) nie pamięta faktów, których dotyczyło pytanie.

Dlatego, zanim zacznie się kontrola, warto zadbać, aby pracownicy wezwani na przesłuchanie wiedzieli, co jest im dozwolone, a co zabronione, jakie prawa i obowiązki przysługują przesłuchującym, kto jeszcze – oprócz świadka i przesłuchujących – może brać udział w przesłuchaniu i zadawaniu pytań, jakiego rodzaju odpowiedzi są prawidłowe z punktu widzenia przepisów procedury, a jakiego rodzaju zachowania są karalne.

Wezwanie na piśmie

Świadek dowiaduje się o tym, że został świadkiem w związku z kontrolą podatkową, najczęściej z pisemnego wezwania do stawienia się w urzędzie na przesłuchanie w charakterze świadka. Wezwanie może być albo efektem inicjatywy samego organu kontrolującego, albo wynikiem dopuszczenia dowodu zgłoszonego przez kontrolowaną firmę o przesłuchanie jej pracownika w charakterze świadka.

Jakiego rodzaju informacje zawiera wezwanie? Powinno z niego wynikać kto, gdzie, jakiego dnia, o której godzinie, w jakiej sprawie i w jakim charakterze powinien się stawić oraz jakie mogą być konsekwencje prawne niestawiennictwa.

Jak przebiega przesłuchanie

Świadek – pracownik powinien stawić się (co do zasady) w siedzibie urzędu i mieć ze sobą dowód tożsamości. Przesłuchanie rozpoczyna się od zaprotokołowania danych osobowych świadka oraz od pouczenia go o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Następnie kontrolujący zdają pytania.

W przesłuchaniu może brać udział członek zarządu firmy lub prokurent, a także pełnomocnik firmy, jeżeli został przez nią ustanowiony. Przedstawiciele firmy również mogą zadawać pytania świadkowi, czym pracownicy bywają zaskoczeni.

W przeciwieństwie do przesłuchań świadków odbywających się w niektórych sądach powszechnych, przesłuchania w organach podatkowych nie są nagrywane. Dlatego tak ważne jest „pilnowanie" protokołu, a nie jest to wcale takie proste. Często rzetelne spisanie zeznań jest utrudniane przez samego świadka. Przesłuchiwany pracownik firmy, zalewając przesłuchujących zbyt dużą ilością informacji, co często jest konsekwencją udzielania odpowiedzi odległych od tych, o które zapytano, wymusza wręcz mimowolnie na przesłuchujących odstąpienie od utrwalania w protokole każdego słowa, a następnie dokonywanie swoistej „konkluzji" zeznań świadka (tzn. zapisywania zeznań świadka słowami przesłuchujących). Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby wszyscy kontrolujący przestrzegali zasady obiektywizmu...

Odmowa zeznań lub odpowiedzi na pytania

Poza wyjątkowymi przypadkami takimi jak np. więzy pokrewieństwa, małżeństwa lub powinowactwa pomiędzy stroną a świadkiem, świadek nie ma prawa odmówić złożenia zeznań. Oznacza to, że w sprawach, gdzie podatnikami są osoby prawne (np. spółki), świadek nigdy nie będzie miał prawa odmowy zeznań, ponieważ pomiędzy stroną (spółką) a świadkiem nigdy nie wystąpią powiązania o charakterze rodzinnym, które uzasadniają prawo odmowy zeznań.

Od prawa odmowy zeznań trzeba odróżnić prawo odmowy udzielenia odpowiedzi na poszczególne pytanie. To ostatnie prawo przysługuje świadkom wtedy, gdy odpowiedź na pytanie naraziłaby ich samych lub ich bliskich (np. małżonków, dzieci) na odpowiedzialność karną lub karną skarbową. Odmówić odpowiedzi na pytanie może również ten, kto ma obowiązek zachowania ustawowo chronionej tajemnicy zawodowej.

Przykład

Pracownik firmy zatrudniony na stanowisku radcy prawnego ma obowiązek zachowania w tajemnicy wszystkiego, o czym dowiedział się w związku z udzieleniem pomocy prawnej. Tym samym, ma prawo odmówić udzielenia odpowiedzi na pytanie, gdyby odpowiedź miała spowodować ujawnienie tajemnicy.

podstawa prawna: ustawa z 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (Dz. U. z 2016 r., poz. 1947 ze zm.)

podstawa prawna: ustawa z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (tekst jedn. DzU z 2017 r., poz. 201 ze zm.)

Zdaniem autora

Trzeba być podmiotem, a nie przedmiotem kontroli - Maciej Zborowski, adwokat i doradca podatkowy, Kancelaria Ożóg Tomczykowski

Niezależnie od takiej czy innej „atmosfery podatkowej" w jakiej przychodzi funkcjonować przedsiębiorcom, powinni oni przede wszystkim koncentrować się na tym, na co mają wpływ, czyli na poznawaniu przysługujących im praw. Równie istotne jest, aby swoje prawa poznali pracownicy przedsiębiorstw, skoro z dużą dozą prawdopodobieństwa będą musieli podzielić się z fiskusem swoją wiedzą na temat pracodawcy. Tylko odpowiednie uprzednie przygotowanie do potencjalnej kontroli pozwoli, aby firma była jej podmiotem, a nie przedmiotem.

Od 1 marca 2017 r. wymiarem podatków zajmuje się Krajowa Administracja Skarbowa. Już dzisiaj wiemy, że – podobnie jak skarbówka sprzed reformy – KAS będzie przede wszystkim zasypywała luki w dochodach z poszczególnych podatków. Z doniesień medialnych wynika też, że skarbówka po przeszło pół roku od wejścia w życie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, sięgnie po nią, aby pozbawić korzyści podatkowych tych podatników, którzy stosowali agresywną optymalizację podatkową. Skąd jednak KAS będzie wiedziała o tym co się działo w firmie?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego