Chiński system polityczny wraca w stare koleiny

System polityczny Państwa Środka wraca w stare koleiny: dyktatury partii komunistycznej i jej przywódcy.

Aktualizacja: 18.10.2017 21:42 Publikacja: 18.10.2017 18:43

Sekretarz generalny Xi Jinping przemawia do delegatów 19. zjazdu Komunistycznej Partii Chin zgromadz

Sekretarz generalny Xi Jinping przemawia do delegatów 19. zjazdu Komunistycznej Partii Chin zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie.

Foto: PAP/EPA

Jeżeli wierzyć prezydentowi Xi Jinpingowi, Chiny wkraczają właśnie w nowy etap rozwoju, co sprawi, że w przyszłości będą prawdziwym rajem na ziemi. Mieszkańcy będą szczęśliwi lub zdecydowanie bardziej zadowoleni niż dzisiaj. Przepaść w dochodach ludności znacznie się zmniejszy. Klasa średnia będzie zdecydowanie bardziej liczna, umocnione zostaną instytucje państwa prawa i czystsze będzie nie tylko powietrze w wielkich metropoliach, poprawie ulegnie stan środowiska naturalnego. Przemysł przeżyje prawdziwą rewolucję technologiczną dzięki eksplozji innowacyjności.

To wszystko ma się stać rzeczywistością w połowie stulecia. Jednak już znacznie wcześniej, do roku 2035, zakończony zostanie pierwszy etap nowego wielkiego skoku.

Marksizm nadal działa

Stanie się to pod kierunkiem Komunistycznej Partii Chin (KPCh), której rola przywódcza nie ulegnie najmniejszej erozji. Nie może więc być mowy o wprowadzeniu systemu wielopartyjnego. Chiński model socjalizmu sprawdza się doskonale i ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Taką wizję Chin przedstawił sekretarz generalny KPCh Xi Jinping prawie 2300 delegatom na kolejnym zjeździe partii.

Oczekuje się, że prezentowana przez Xi teoria dalszego rozwoju państwa zostanie włączona do statutu partii. Podobnie było w przypadku Mao Zedonga oraz Deng Xiaopinga. To świadczy o dalszym umacnianiu się pozycji Xi Jinpinga.

– Xi nie zaskoczył, lecz na zjeździe pojawiła się nowa obietnica w postaci likwidacji nierówności społecznych. Równocześnie mamy do czynienia z dalszym usztywnieniem kursu. Nie ma już nawet wzmianki o chińskim modelu demokracji czy kolektywnym przywództwie, co przynajmniej w sferze deklaracji było ideą poprzednika – tłumaczy „Rzeczpospolitej" François Godement z European Council on Foreign Relations. Zwraca uwagę, że model rozwoju, którym podąża Xi, jest wyraźnie antagonistyczny wobec Zachodu.

W takich warunkach żadna opozycja nie ma prawa istnieć. Przez ostatnie pięć lat na stanowisku sekretarza generalnego KPCh Xi dokonał wymiany 700 tys. spośród 1,3 mln funkcjonariuszy partyjnych i zdymisjonował 2,5 tys. wysokich rangą dowódców wojskowych.

Nie brak opinii, że 64-letni Xi starać się będzie o trzecią kadencję na stanowisku prezydenta, czyli przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej. W 2022 roku kończy się wprawdzie jego druga kadencja i konstytucja nie przewiduje trzeciej. Można ją jednak zmienić.

W przyszłą środę, w dzień po zakończeniu zjazdu nowy Komitet Centralny dokona wyboru nowego 25-osobowego Biura Politycznego. Jego trzon stanowi siedmioosobowy Stały Komitet. Ze względu na przekroczenie wieku 69 lat przez pięciu członków ze starego składu zostaną jedynie Xi oraz premier Li Keqiang.

Nikt nie może mieć wątpliwości, że partia to Xi, a Xi to partia. Ma zresztą przyznany w roku ubiegłym nowy tytuł „towarzysza zajmującego centralną rolę". Jego kolejny wybór na stanowisko sekretarza generalnego jest formalnością.

W 3,5-godzinym przemówieniu na zjeździe Xi podkreślał, że Chiny są mocarstwem i czas już, aby odegrały ważną rolę w historii ludzkości, zajmując „centralne miejsce na światowej scenie".

Prawa człowieka

Na początku roku, na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, zadeklarował, że Chiny są centrum sprzeciwu wobec tendencji protekcjonistycznych, co wsparł decyzją o respektowaniu przez Chiny paryskiego porozumienia klimatycznego. Świetny ruch, który zjednał mu zwolenników w wielu stolicach.

Na zjeździe mówił o Tajwanie jako części Chin sprawujących suwerenną kontrolę nad Hongkongiem i ostrzegając przed separatystycznymi tendencjami w Tybecie.

Zjazd zajmuje się zasadniczo sprawami wewnętrznymi. Sytuacja gospodarcza nie jest zła mimo mniejszej dynamika wzrostu. – Ludność wydaje się być zadowolona z poziomu materialnego rozwoju. Jednak w wielu kręgach przeważa obawa przed powrotem do epoki Mao – mówi Godement.

Chiny są krajem, w którym prawa człowieka w zachodnim rozumieniu tego pojęcia nie mają praktycznie żadnego znaczenia. Jest to kraj, w którym działa doskonale rozbudowany system kontroli internetu. Istnieje mechanizm blokujący wszelkie treści z zagranicznych serwerów, które partia reprezentowana przez całą armię cenzorów, uznaje za szkodliwe. Przy tym nigdzie na świecie nie jest rozbudowany do takiego stopnia jak w Chinach system inwigilacji elektronicznej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.jendroszczyk@rp.pl

Jeżeli wierzyć prezydentowi Xi Jinpingowi, Chiny wkraczają właśnie w nowy etap rozwoju, co sprawi, że w przyszłości będą prawdziwym rajem na ziemi. Mieszkańcy będą szczęśliwi lub zdecydowanie bardziej zadowoleni niż dzisiaj. Przepaść w dochodach ludności znacznie się zmniejszy. Klasa średnia będzie zdecydowanie bardziej liczna, umocnione zostaną instytucje państwa prawa i czystsze będzie nie tylko powietrze w wielkich metropoliach, poprawie ulegnie stan środowiska naturalnego. Przemysł przeżyje prawdziwą rewolucję technologiczną dzięki eksplozji innowacyjności.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę