Dzień "SuperMatki" przed Sejmem

Przed Sejmem odbyła się demonstracja "Dzień SuperMatki" w geście solidarności z protestującymi niepełnosprawnymi i ich opiekunami.

Aktualizacja: 26.05.2018 16:57 Publikacja: 26.05.2018 16:16

Dzisiejsza demonstracja pod Sejmem

Dzisiejsza demonstracja pod Sejmem

Foto: twitter.com

- 26 maja to dzień wdzięczności dla matek. Za obecność, troskę, akceptację, wsparcie. Często - za konieczność uruchamiania supermocy" - tłumaczyli organizatorzy potrzebę wsparcia protestu osób niepełnosprawnych.

Podkreślili, że 26 maja to również 39 dzień protestu RON. - Nie możemy zapomnieć o tych zdeterminowanych mamach, które razem ze swoimi dorosłymi dziećmi walczą o prawa o prawa osób ze specjalnymi potrzebami. To będzie dla nich słodko-gorzkie święto - spędzone na sejmowych korytarzach" – napisali organizatorzy.

W ramach akcji "Dzień SuperMatki", o godz. 14 zaczęli zbierać się popierający protest osób niepełnosprawnych. Przyjechali rodzie niepełnosprawnych dzieci, a także społecznicy i politycy.

Zgromadzeni skandowali: "jesteśmy z Wami, supermatkami"; na transparentach mieli m.in. hasła: "chcemy normalnie żyć", "solidarne z supermatkami" i "popieramy postulaty rodziców i opiekunów osób z niepełnosprawnościami" oraz banery w języku angielskim: "ten parlament zablokował swoich obywateli".

Na manifestację przybyła m.in. Janina Ochojska. - Dla mnie to jest bardzo szczególny dzień, ponieważ właściwie pierwszy raz uczestniczę w takiej manifestacji, w takim proteście, ale nie mogłam milczeć, nie wyobrażam sobie, żeby nie było mnie tutaj dzisiaj z bardzo różnych powodów. Sama jestem niepełnosprawna – mówiła Ochojska.

Prezes PAH odczytała list protestujących w Sejmie i list siostry Małgorzaty Chmielewskiej, która chciała wziąć udział w manifestacji, ale musiała opiekować się swoim niepełnosprawnym synem.

- Gdy nasze słowa zostaną odczytane w sobotę podczas demonstracji przed Sejmem, będzie nas dzielić od siebie raptem kilkadziesiąt metrów, ale odgradza nas mur i barykady, a także ściana nieporozumienia i pogardy władzy wobec nas, matek, które w akcie desperacji przyszły tutaj walczyć o swoje dzieci. O ich dobro i godność – czytała list Ochojska.

I dalej: - Polskę stać na poprawę losu najsłabszych. Potrzeba dobrej woli, bez wyrachowania. Jeśli marzenia tysięcy ludzi o lepszym życiu się spełnią wygrani będziemy wszyscy politycy, ludzie sprawni i niesprawni, którzy nie mogą liczyć na własne siły - napisała w liście siostra Chmielewska.

Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska powiedziała, że chciałaby uściskać i pocałować matki protestujące w Sejmie, ale nie może wejść do środka. – Matki, jeśli mnie słyszycie, to chcę was uściskać, chcę was pocałować, ale nie dadzą mi wejść. To nic, wyjdziemy stąd zwycięskie, jest pewne – przekonywała.

Odniosła się też do samego Powstania Warszawskiego. – Kiedy my, pobite wojsko, szliśmy do niewoli, matki stały i patrzyły, kto żyje, czy widzi swoje dziecko. A jeśli go nie widziała, to podbiegały do tych najmłodszych, żeby je pocałować i krzyżyk zrobić - wspominała Traczyk-Stawska.

I dodała: - Doświadczyliśmy, jak straszna jest wojna. Oby nigdy się nie powtórzyła. Proszę, dbajcie o to, że możemy być i w NATO i Unii. Pilnujcie, bo to jest nasza szansa. Mówię do was jako stary żołnierze i stara nauczycielka. Żeby nie było więcej wojny, żeby żadne polskie dziecko nie zginęło. Ale także, żeby nie ginęły dzieci w Syrii czy gdziekolwiek na świecie, gdzie jest wojna.

Organizatorki demonstracji mówiły, w nocy Straż Marszałkowska ustawiła dodatkowe barierki, by "odciąć" miejsce zgromadzenia.

- Ich (barierek - red.) miało tu nie być - powiedziały OKO.press organizatorki demonstracji. - Tu miała stanąć scena. Tu miał być przejazd. To może i jest w jakiś pokrętny sposób śmieszne, ale ja jestem organizatorką tego zgromadzenia. Jestem odpowiedzialna za bezpieczeństwo osób. A jak ma tu przejechać osoba poruszająca się na wózku? - pytała Anna Prus z Warszawskiego Strajku Kobiet.

- Ustaliłyśmy z policją, że będzie przepustowość. Policja chciała stworzyć korytarz życia, tak żeby był łatwy dostęp do karetek i straży pożarnej. Pod punktem veturilo miała stanąć scena. Cała manifestacja miała być podzielona na trzy strefy, bo jednak będą na niej osoby z różnymi formami niepełnosprawności. Chciałyśmy wydzielić strefę ciszy pod Sejmem, a strefa hałasu – z krzykaczkami, bębnami – miała być od strony ul. Górnośląskiej - tłumaczyła.

- 26 maja to dzień wdzięczności dla matek. Za obecność, troskę, akceptację, wsparcie. Często - za konieczność uruchamiania supermocy" - tłumaczyli organizatorzy potrzebę wsparcia protestu osób niepełnosprawnych.

Podkreślili, że 26 maja to również 39 dzień protestu RON. - Nie możemy zapomnieć o tych zdeterminowanych mamach, które razem ze swoimi dorosłymi dziećmi walczą o prawa o prawa osób ze specjalnymi potrzebami. To będzie dla nich słodko-gorzkie święto - spędzone na sejmowych korytarzach" – napisali organizatorzy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE
Polityka
Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Minister kultury wystartuje w wyborach do PE