W połowie kwietnia posłanka Małgorzata Zwiercan wywołała głośny skandal. Podczas wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego zagłosowała nie tylko w swoim imieniu, ale też ówczesnego klubowego kolegi Kornela Morawieckiego. W efekcie Morawiecki odszedł z Klubu Kukiz'15, a Zwiercan została z niego usunięta.
Choć sprawę głosowania na dwie ręce bada prokuratura, posłanka wciąż szefuje sejmowej Komisji Polityki Senioralnej. Klub Kukiz'15 chciałby dokonać zmian na tym stanowisku, jednak blokuje je PiS.
O podziale komisji kluby zdecydowały po wyborach. Wszystkich komisji stałych jest 29, a zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 16 przewodniczących. Kluby ustaliły, że posłowie PO pokierują pracami siedmiu komisji, a Kukiz'15 – tylko trzech: Rolnictwa, Samorządu Terytorialnego oraz Polityki Senioralnej.
Z tego powodu władzom Kukiz'15 zależy na odzyskaniu komisji kierowanej przez Zwiercan. Na fotelu przewodniczącej najchętniej widziałyby posłankę Agnieszkę Ścigaj, swoją główną specjalistkę od polityki społecznej. Po aferze z głosowaniem na dwie ręce klubowi udało się dopisać Ścigaj do komisji. Nie powiódł się jednak manewr z wyborem jej na przewodniczącą.
Formalnie swojego szefa wybiera sama komisja. W organie zajmującym się polityką senioralną większość ma PiS. Dlatego członkowie Kukiz'15 sprawę postanowili omówić z władzami partii rządzącej.