Do takich informacji dotarł tygodnik "Wprost". Dlaczego Kuchciński miałby zrezygnować z bycia marszałkiem na rzecz startu w wyborach do PE?

Jak twierdzi informator tygodnika, "wszystko przez nerwy, jakie kosztuje go obecna funkcja". - Musiał podejmować niekiedy dość radykalne i kontrowersyjne decyzje, co nie koresponduje z jego charakterem i usposobieniem - wyjaśnia rozmówca "Wprost".

Kuchciński marszałkiem Sejmu został w listopadzie 2015 roku. Jest jednym z najbardziej zaufanych polityków Jarosława Kaczyńskiego. W latach 1990-1999 był politykiem Porozumienia Centrum, a od 2001 roku związany jest z PiS.

Obecny marszałek Sejmu nie jest pierwszym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, który ma zdecydować się na start w wyborach do PE. W tym kontekście wymieniana jest też była premier Beata Szydło, która miała by być jedynką na liście w Krakowie, czy minister edukacji Anna Zalewska, która ma otwierać listę dolnośląską.

- Życzę pani Beacie Szydło, żeby była naszym spitzenkandidat (do Parlamentu Europejskiego - red.) - mówił w ubiegłym tygodniu w RMF Zdzisław Krasnodębski. - O ile wiem, chyba nie jest to tajemnicą, a nawet jeśli jest, to dziś ją ujawnię, że Beata Szydło miałaby startować z listy krakowskiej – dodał europoseł PiS.