– Wygląda na to, że ministerstwo jest skoncentrowane na obrażaniu sędziów i niszczeniu polskiego wymiaru sprawiedliwości, a zmiany w kodeksie karnym zeszły na dalszy plan – mówi posłanka Nowoczesnej Monika Rosa. Z grupą posłów swojego klubu wysłała interpelację do ministra sprawiedliwości, w której pyta, co ze sprawą depenalizacji znieważania głowy państwa.
O tym, że przepisy się zmienią, ministerstwo mówiło już niemal rok temu. Deklaracje padły podczas prac nad projektem, który wniosła Nowoczesna. Proponowała usunięcie dwóch przepisów przewidujących karę więzienia za „publiczne znieważanie prezydenta RP" oraz za „publiczne znieważanie lub poniżanie konstytucyjnego organu RP". Argumentowano, że prezydent będzie mógł wciąż bronić swojego dobrego imienia tak jak każdy obywatel, a obecne regulacje paradoksalnie służą jego ośmieszeniu.
Chodzi m.in. o sprawę bezdomnego Huberta H., który w 2006 r. był szukany w całym kraju, bo podczas legitymowania na Dworcu Centralnym pozwolił sobie na inwektywy pod adresem ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2016 r. prokuratura zapukała z kolei do drzwi licealisty z Nowego Sącza, który umieścił w internecie filmik z wyglądającym na pijanego Andrzejem Dudą. – W takich sprawach prokuratura i tak musi działać z urzędu – zauważa Monika Rosa.
Projekt Nowoczesnej został negatywnie zaopiniowany przez sejmową komisję do spraw zmian w kodyfikacjach. Najważniejszym argumentem było to, że nad podobnymi przepisami pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości. – Przygotowujemy od dwóch miesięcy projekt dokładnie w takim samym duchu – mówił wiceminister Marcin Warchoł.
Co się z nim dzieje? Ministerstwo nie odpowiedziało jeszcze na interpelację. „W resorcie sprawiedliwości nadal trwają prace nad dużą nowelizacją kodeksu karnego, w której te kwestie mają być uwzględnione" – poinformowało z kolei ministerstwo „Rzeczpospolitą".