– To nie żaden blef, tylko realne fakty – zapewnił rosyjski wiceminister obrony Jurij Borysow.
1 marca w orędziu przed Zgromadzeniem Federalnym prezydent Władimir Putin przedstawił sześć nowych rodzajów broni, które mają zapewnić Rosji przewagę militarną. Wśród nich była hipersoniczna rakieta (latająca z 20-krotną prędkością dźwięku) Awangarda. Według Borysowa to ten właśnie pocisk miał zostać skierowany do seryjnej produkcji.
Z powodu ogromnej prędkości temperatura na korpusie rakiety (latającej na wysokości kilkudziesięciu kilometrów) osiąga 2 tys. stopni Celsjusza, ale według Borysowa konstruktorom udało się rozwiązać wszystkie problemy, które to powoduje (m.in. z kierowaniem Awangardą).
Jednak mimo zapewnień najpierw prezydenta, a teraz wiceministra 70 proc. Rosjan nie wierzy w istnienie tych rodzajów broni (wg internetowej sondy na portalu Newsru.com). Tyle samo za to jest przekonanych, że wystąpienie Putina oznacza początek nowego wyścigu zbrojeń.
Latający Czarnobyl
Główny zarzut wobec prezydenckiego przesłania był taki, że cztery z sześciu nowych rodzajów broni pokazano w formie komputerowej animacji. Szczególny sceptycyzm ekspertów wywołała informacja o zbudowaniu przez Rosję rakiety o napędzie atomowym (o której mówił również minister Borysow), mogącej jakoby latać „przez wiele dni", krążąc nisko nad ziemią.