Spór wokół nowelizacji ustawy o IPN trwa już wiele tygodni. Rząd uważnie przygląda się temu, jaki ta sprawa budzi odzew w opinii publicznej. Ustawa wchodzi w życie 1 marca i wszystko wskazuje na to, że pozostanie w niezmienionym kształcie co najmniej do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Wyniki rządowych badań wspierają ten kurs. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", w badaniu jednej z pracowni prawie połowa badanych uważa, że zmiana ustawy – po wybuchu kryzysu i po bardzo stanowczych reakcjach Izraela – jest „nie do przyjęcia". O całkowite wycofanie się Polski z ustawy zaapelowała niedawno komisja izraelskiego Knesetu. Co trzeci badany ma odmienne zdanie i uważa, że nowelizację trzeba poprawić.
Dwie trzecie respondentów opowiada się za prowadzeniem dialogu z Izraelem i wyjaśnianiem, że znowelizowana ustawa nie jest wymierzona w Żydów i pamięć o Holokauście. Przeciwnikami dialogu jest co piąty ankietowany. Sondaż przeprowadzono w poniedziałek.
Po stronie zwolenników ustawy są przede wszystkim wyborcy PiS, Kukiz'15 oraz PSL. Przeciwnego zdania są ankietowani wybierający opozycję, czyli PO, Nowoczesną i SLD.
Jak wynika z naszych informacji, poparcie dla kursu rządu nie zmieniło się w sondażach mimo kontrowersji wokół wypowiedzi premiera w Monachium, niewielkie wahnięcie nastrojów odnotowano tylko po oświadczeniu sekretarza stanu USA.