Żądają ustąpienia poseł Mazurek z sejmowej komisji

- Wypowiedź pani poseł o matkach samotnie wychowujących dzieci jest niedopuszczalna i oburzająca, dlatego domagam się jej ustąpienia ze stanowiska w Sejmie – mówi Katarzyna Enemuo artystka, antropolożka kultury, matka samotnie wychowująca dwoje dzieci.

Aktualizacja: 06.02.2016 22:15 Publikacja: 06.02.2016 18:19

Poseł PiS Beata Mazurek, szefowa sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny

Poseł PiS Beata Mazurek, szefowa sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny

Foto: www.facebook.pl

Napisała ona list do pani poseł Beaty Mazurek, a jego treść udostępniła na platformie avazz.org, w którym domaga się ustąpienia posłanki z funkcji szefowej sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.

Poszło o głośną wypowiedź rzeczniczki PiS w sprawie samotnych matek, które z racji dochodów nie mogą liczyć na wsparcie z rządowego programu „Rodzina 500+".

Poseł Mazurek, na pytanie co by doradziła matkom samotnie wychowującym dzieci, które mają dochód 801 zł na głowę, gdyby chciały dostać wsparcie, odpowiedziała,  że zachęcałaby samotną matkę do tego, "by próbowała ustabilizować swoją sytuację rodzinną tak, by się na to świadczenie załapać".

Autorka petycji od razu zastrzega, że nie wypowiada się na temat programu „Rodzina 500+", ale odnosi się wyłącznie do wypowiedzi pani poseł. – Była ona niedopuszczalna i oburzająca z kilku względów – uważa Katarzyna Enemuo.

I przedstawia swoje argumenty. Po pierwsze poseł Mazurek odnosi się do prywatnych spraw ludzi, które nie są i nie mogą być domeną urzędów.

– Poza tym pani poseł przeczy samej idei pomocy, która powinna być kierowana do osób naprawdę potrzebujących, a w ujęciu poseł Mazurek staje się polem manipulacji – tłumaczy autorka listu.

Podkreśla, że rzecznik PiS-u sugeruje, że sytuacja rodzinna osób samotnie wychowujących dzieci jest z natury rzeczy niestabilna.

- Czyli, że są one jakimś innym, gorszym rodzajem rodziców lub rodzin. I powinny„coś" ze sobą zrobić, to może rząd i im coś „odpali"? – pyta matka samotnie wychowująca dwoje dzieci.

Zwraca uwagę, że rząd pieniędzy nie posiada, a środki które dzieli, to pieniądze obywateli, a rodzice samotnie wychowujący dzieci na równi z innymi lub nawet więcej niż inni pracują, i płacą podatki.

Autorka listu zwraca uwagę, że posłanka sugeruje, iż jedyną właściwą rzeczą, którą może zrobić kobieta samotnie wychowująca dziecko, to poszukać sobie męża (najlepiej, żeby nie podwyższył zbytnio dochodów rodziny) oraz urodzić więcej dzieci.

- To jest rażący seksizm i anachronizm. Tym bardziej dotkliwy, że wyartykułowany przez kobietę, w dodatku kobietę, której praca jest opłacana między innymi z moich podatków – uważa Katarzyna Enemuo.

Jej zdaniem rzecznik PiS nakłania do myślenia patologicznego, do szukania sposobów na „załapywanie się" na urzędowe wsparcie, a także do myślenia o związku z drugim człowiekiem w kategoriach korzyści finansowych.

- Częścią ceremonii ślubnej są słowa wygłaszane przez urzędnika z Urzędu Stanu Cywilnego o tym, że małżeństwo to związek dwojga ludzi oparty na wzajemnym szacunku i miłości. Pani słowa zaś każą nam myśleć o związku, jako o sposobie na zdobycie pomocy socjalnej – twierdzi autorka listu.

Uważa ona, że słowa poseł Mazurek nie są zatem niezręcznością, jak tłumaczyła później na konferencji prasowej.

- Nie przypisuję Pani złych intencji, ale ciasnotę umysłową, niekompetencję i oburzające zacofanie. Dobrze życzyć może Pani komu chce, ale jako reprezentantka rządu nie ma Pani prawa nikomu mówić co będzie dla niego dobre. Nie ma Pani prawa manipulować. Nie ma Pani prawa sugerować, że postępki wątpliwe moralnie mogą komukolwiek przynieść korzyść – podnosi Katarzyna Enemuo.

Przyznaje, że choć do programu „Rodzina 500+" ma poważne zastrzeżenia, to jednak wypowiedzią pani poseł czuje się osobiście obrażona i poniżona jako kobieta, matka, obywatelka, kobieta pracująca i człowiek po prostu.

- Funkcją rzecznika jest usprawnianie i łagodzenie komunikacji między urzędem a społeczeństwem. Pani działania powodują coś odwrotnego, natomiast szefowa sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny nie może w sposób pogardliwy, seksistowski, uwłaczający godności i protekcjonalny wypowiadać się o tychże rodzinach i członkiniach społeczeństwa. Nie może też sobie pozwolić na "niefortunne sformułowania" – uważa autorka listu.

Pod jej petycją w ciągu trzech dni podpisało się już ponad trzy tysiące osób. Autorka chce zebrać cztery tysiące podpisów. Sama poseł Mazurek na specjalnej konferencji w Sejmie zapewniała, że życzy wszystkim samotnym matkom jak najlepiej.

- Życzę stabilizacji sytuacji tak, by nie musiały się martwić o swoje jutro, żeby miały partnerów takich, którzy będą wspomagać je w wychowaniu swoich dzieci. Ja wiem, że sytuacja matek samotnie wychowujących jest trudna - podkreśliła.

Dodała, że program "Rodzina 500 plus" nie jest formą pomocy społecznej, lecz świadczenia wychowawczego. - Z tej formy wsparcia matki samotne, które nie mają odpowiedniego dochodu, nie będą mogły skorzystać, ale pamiętajmy, że są jeszcze inne możliwości, jak fundusz alimentacyjny, pomoc społeczna – wyliczała poseł Mazurek.

Dodała, że jeżeli samotne matki poczuły się dotknięte w jakikolwiek sposób, to ona je przeprasza. - Nie będę przepraszała polityków Platformy Obywatelskiej za to, co oni robią z nami na arenie międzynarodowej. To jest dopiero nie do przyjęcia – dodała poseł Mazurek.

Nie ma szans, by odwołać posłankę z funkcji szefowej sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zgodnie z regulaminem Sejmu to komisja powołuje i odwołuje członków prezydium w głosowaniu jawnym większością głosów. W komisji polityki społecznej rodziny jest 40 posłów, połowa z PiS.

Resort rodziny, pracy i polityki społecznej szacuje, że z programu skorzysta 2,7 mln rodzin, a wsparciem będzie objętych 3,7 mln dzieci.

Napisała ona list do pani poseł Beaty Mazurek, a jego treść udostępniła na platformie avazz.org, w którym domaga się ustąpienia posłanki z funkcji szefowej sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.

Poszło o głośną wypowiedź rzeczniczki PiS w sprawie samotnych matek, które z racji dochodów nie mogą liczyć na wsparcie z rządowego programu „Rodzina 500+".

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki