Najważniejsze rejestry państwowe zawierające miliony danych, z których na co dzień korzystają służby i urzędnicy, przeszły pod nadzór nowo powstałego Ministerstwa Cyfryzacji. Ta pozornie nieistotna dla obywatela zmiana ma być dla niego niemałą rewolucją. Dlaczego?
– Chcemy zmienić filozofię korzystania z danych tam zgromadzonych. I otworzyć je dla obywateli, których one przecież dotyczą – mówi Szymon Ruman, wiceminister cyfryzacji. Dodaje, że chodzi o to, by jak największa liczba Polaków zaczęła załatwiać swoje sprawy w urzędach przez internet.
Dziś dostęp do danych z rejestru PESEL i rejestru dowodów jest ograniczony. Mają go osoby posiadające profil zaufany. Jest ich ok. 440 tys. I tylko one mogą korzystać z e-usług. Dlatego w resorcie trwają analizy nad ulepszeniem profilu zaufanego.
Nowelizacja ustawy o działach administracji rządowej, która weszła w życie od stycznia, przeniosła nadzór nad PESEL, Rejestrem Dowodów Osobistych, Rejestrem Stanu Cywilnego, Centralną Ewidencją Wydanych i Unieważnionych Dokumentów Paszportowych, a także CEPiK z resortu spraw wewnętrznych do resortu cyfryzacji.
Rozwinąć e-usługi
Dotychczas z tych baz korzystali głównie funkcjonariusze służb i szeroko pojęta administracja. MSWiA nadal będzie miało nadzór nad SIS (System Informacji Schengen) i m.in. wydawaniem dowodów osobistych, paszportów i zadaniami z zakresu aktów stanu cywilnego, wprowadzaniem danych do rejestrów.