Kim Dzong Un obawia się puczu wojskowego?

Przywódca Korei Północnej obawia się, że w czasie, gdy będzie przebywał w Singapurze, gdzie w czerwcu ma spotkać się z Donaldem Trumpem, w jego kraju dojdzie do puczu wojskowego - pisze Business Insider.

Aktualizacja: 24.05.2018 08:46 Publikacja: 24.05.2018 05:15

Kim Dzong Un obawia się puczu wojskowego?

Foto: AFP

"Washington Post", powołując się na osoby związane z przygotowaniami do szczytu między prezydentem USA, a przywódcą Korei Północnej pisze, że Kim mniej martwi się samym spotkaniem z Trumpem niż tym, co stanie się w Korei Północnej, kiedy zabraknie go w kraju.

Kim Dzong Un ma obawiać się, że jego wyjazd do Singapuru może narazić go na pucz wojskowy, albo inne wrogie akcje mające na celu usunięcie go ze stanowiska.

Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy do szczytu w ogóle dojdzie. Najpierw sugestie, że szczyt może zostać odwołany w związku z ćwiczeniami wojskowymi prowadzonymi wspólnie przez Koreę Południową i USA, którym sprzeciwia się Pjongjang, zaczęła przekazywać strona północnokoreańska.

We wtorek sam Trump stwierdził, że istnieje możliwość, iż planowany szczyt "nie dojdzie do skutku".

Tymczasem Choe Son Hui, wiceminister spraw zagranicznych Korei Północnej zagroziła, że jej kraj wciąż jest gotów na atomową próbę sił z USA, jeżeli Waszyngton "będzie nadal podążał ścieżką" na której obecnie się znajduje. Członkini północnokoreańskich władz dodała, że to, czy do spotkania Kima i Trumpa dojdzie zależy od "decyzji i zachowania" USA.

Choe nazwała też wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a "politycznym głupcem". To reakcja na słowa Pence'a, który w rozmowie z Fox News powtórzył groźbę prezydenta Donalda Trumpa, iż jeśli Kim Dzong Un nie zacznie współpracować z Zachodem w zakresie denuklearyzacji, jego reżim może skończyć jak Libia Muammara Kaddafiego (dyktator zginął w 2011 roku, po tym jak w konflikcie wewnętrznym, jaki wybuchł w Libii, przeciwnicy Kaddafiego uzyskali wsparcie z powietrza ze strony zachodniej koalicji). Wcześniej, w 2003 roku Libia zlikwidowała cały swój program atomowy, przekazując libijskie wirówki do uranu USA. Doradcy Trumpa sugerują, że taki sam model rozwiązania sytuacji mógłby zostać zastosowany w przypadku Korei Północnej.

Północnokoreańska minister stwierdziła, że porównanie Libii do Korei Północnej jest jednak bezprzedmiotowe ponieważ libijski program nuklearny był w bardzo wczesnej fazie, gdy Libia usiadła do negocjacji z Zachodem.

- Jako osoba zajmująca się relacjami z USA, nie mogę powstrzymać zdziwienia w związku z tak ignoranckimi i głupimi uwagami płynącymi z ust wiceprezydenta USA - stwierdziła Choe.

"Washington Post", powołując się na osoby związane z przygotowaniami do szczytu między prezydentem USA, a przywódcą Korei Północnej pisze, że Kim mniej martwi się samym spotkaniem z Trumpem niż tym, co stanie się w Korei Północnej, kiedy zabraknie go w kraju.

Kim Dzong Un ma obawiać się, że jego wyjazd do Singapuru może narazić go na pucz wojskowy, albo inne wrogie akcje mające na celu usunięcie go ze stanowiska.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kuwejt. Emir rozwiązał parlament i zawiesił niektóre artykuły konstytucji
Polityka
Autonomia Palestyńska o krok bliżej do członkostwa w ONZ? Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję
Polityka
Sondaż instytutu Pew. Demokraci kochają NATO, Republikanie znacznie mniej
Polityka
Zmiana premiera w Rosji bez zmiany premiera
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Wybory na Litwie. Nausėda szykuje się do drugiej kadencji